Grounded 2 z rzadszymi aktualizacjami. „Poprzednio próbowaliśmy wydawać je co miesiąc, ale to nie działało”
Obsidian ma nieco inny plan na rozwijanie kontynuacji.
Jak zapowiedziano na ostatnim Xbox Games Showcase, już za nieco ponad miesiąc wrócimy do świata podejrzanie wielkich owadów, zagadkowo małych ludzi i klimatów filmów familijnych z lat 90. Grounded 2 powstało, bo „jedynka” zaczęła odstawać technologicznie od ambicji twórców – przynajmniej tak twierdzi sam Obsidian. W kontynuacji wszystko ma być większe (z wyjątkiem głównych bohaterów) i lepsze – dostaniemy dużo większy świat, który będzie można przemierzać na grzbietach różnych wierzchowców. Mechanicznie to to samo, co poprzednia odsłona, jednak na pierwszy rzut oka ulepszona w kilku istotnych aspektach. Fabularnie rzecz rozgrywa się dwa lata po wydarzeniach z podwórka. Wraca ekipa dzieciaków z poprzedniej odsłony, która w trakcie ceremonii odsłonięcia pewnego pomnika w lokalnym parku zostaje ponownie zmniejszona.
Oczywiście cała historia nie będzie dostępna w dzień premiery gry – Grounded 2 będzie rozwijane we wczesnym dostępie. Mimo tego plany na przyszłość są takie, że fabuła ma tym razem odgrywać dużo większą rolę:
Grounded 2 to świetna okazja, by postawić na lepszą narrację od samego początku. Na start wczesnego dostępu mamy właściwie gotowy jeden akt, mogący być samodzielnym rozdziałem.
Kto śledził rozwój pierwowzoru, ten wie, że developerzy często się gubili, a kolejne update’y bywały chaotyczne i dopiero po dłuższym czasie puzzle wskakiwały na właściwe miejsce. Czuć było, że firma najwyraźniej narzuciła sobie zbyt duże tempo. Tym razem ma być inaczej:
Przy poprzedniej części stawialiśmy na częstsze, prawie comiesięczne aktualizacje, jednak to nie działało tak, jak powinno, bo nie uszczęśliwiało ani zespołu, ani tym bardziej graczy. Tym razem stawiamy na większe, bardziej treściwe update’y ukazujące się co 4, może co 5 miesięcy.
Kiedy wyszła „jedynka”, chyba wszyscy byli trochę zdziwieni tym, że firma znana od prawie 20 lat z tworzenia gier fabularnych, wyciąga z kapelusza tytuł zgoła inny. Różnice pomiędzy narracją typowo erpegową a historią w Grounded było widać na pierwszy rzut oka, natomiast Grounded 2 ma ambicje, by te granice zatrzeć. Z jednej strony ciężko mi uwierzyć w to, że developerzy będą w stanie zaproponować ciekawą historię, która nie zniknie na tle kooperacji i mechanizmów survivalowych, ale lubię obydwa gatunki i jeśli ten nieoczekiwany mariaż sprawi, że gry w bicie drzew staną się bardziej treściwe narracyjnie, to trzymam kciuki.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.