EA chce opatentować bohaterów gier mówiących głosem gracza

Co ciekawe, tytułowy patent nie jest żadną nowością, a do urzędu zgłoszony został już przeszło trzy lata temu, bo w roku 2020. Mimo to dopiero niedawno stał się on dostępny do wglądu dla szerszej publiki, stąd też bieżący szum wokół niego. W końcu kto z nas nie chciałby, aby Shepard przemówił naszym głosem?

Użyczenie swojego głosu protagoniście może mieć zarówno pozytywne skutki, jak i te wręcz odwrotne. Na plus z pewnością możemy zaliczyć immersję. W końcu bohater, którego wygląd dopieszczaliśmy przez długie godziny w kreatorze, otrzyma także odpowiedni głos – nasz. Rozwiązanie takie może okazać się szczególnie przydatne w erpegach pokroju Skyrima, w których protagonista milczy przez większość rozgrywki. Co ciekawe, na pomysł skorzystania ze sztucznej inteligencji celem udźwiękowienia postaci gracza wpadli już moderzy, a efekty ich pracy nie brzmią najgorzej.

Z drugiej strony, nie oszukujmy się – syntetyczny, wygenerowany głos nie jest w stanie dorównać profesjonalnemu aktorowi, szczególnie w przypadku rozbudowanych herosów posiadających tysiące linii dialogowych. Raczej niewielu z nas czuje się odpowiednim wyborem na nowy głos Kratosa, prawda? W tym miejscu warto także przypomnieć o niedawnej aferze z The Finals. Produkcja została skrytykowana za skorzystanie z głosów stworzonych przy pomocy AI, zamiast postawienie na zawodowych aktorów.

Wracając jednak do patentu EA – ze szczegółowymi informacjami na jego temat możemy zapoznać się w tym miejscu. Jak twierdzi streszczenie, Electronics Arts przedstawiło „zaimplementowaną komputerowo metodę generowania mowy w grze wideo. Metoda obejmuje wprowadzanie do modułu syntezatora danych wejściowych reprezentujących treść mowy”. To jednak nie wszystko i jak możemy przeczytać w dalszej części opisu patentu, „źródłowe cechy akustyczne dla treści mowy w głosie mówcy źródłowego są generowane i wprowadzane wraz z osadzeniem mówcy powiązanym z graczem gry wideo do kodera cech akustycznych konwertera głosu. Na wyjściu kodera funkcji akustycznych generowane jest jedno lub więcej kodowań funkcji akustycznych, które są wprowadzane do dekodera funkcji akustycznych konwertera głosu w celu wygenerowania docelowych funkcji akustycznych. Docelowe cechy akustyczne są przetwarzane przez jeden lub więcej modułów w celu wygenerowania dźwięku mowy w głosie gracza”.

Jak twierdzi samo EA, wiele współczesnych gier wideo pozwala graczowi na tworzenie spersonalizowanych postaci i modyfikację ich wyglądu. Dlaczego by więc nie dopisać do tej listy również i głosu? Część produkcji oferuje możliwość wyboru jednego z przygotowanych głosów, a nawet modyfikację jego barwy, jednak nie oszukujmy się – w większości takich przypadków wydawane przez protagonistę dźwięki ograniczają się do jęknięć oraz stęknięć podczas walki.

Na koniec należy przypomnieć, że EA nie jest jedyną firmą, która pragnie skorzystać z dobrodziejstw oferowanych przez sztuczną inteligencję w swoich produkcjach. Swego czasu Nvidia zaprezentowała projekt ACE, a związany z nim materiał wideo przedstawiał odbywającą się w czasie rzeczywistym rozmowę gracza z postacią niezależną. Ubisoft z kolei pracuje nad narzędziem Ghostwriter, którego nie powinni bać się aktorzy głosowi, a scenarzyści (a przynajmniej ci niezbyt górnolotni). Swoje trzy grosze postanowił dorzucić także Microsoft, który nawiązał partnerstwo z firmą Inworld AI i zamierza opracować szereg bazujących na sztucznej inteligencji narzędzi, mających w założeniu ułatwić pracę deweloperom i projektantom.