The Steam Awards 2019: Poznaliśmy zwycięzców najnowszej edycji plebiscytu
Banan, zombie i nastolatki.
Valve podsumowało oddawane przez graczy głosy i wyłoniło zwycięzców spośród nominowanych w ośmiu kategoriach tytułów. Po najważniejsze wyróżnienie sięgnęło Sekiro: Shadows Die Twice, które według innego zestawienia było też jedną z najlepiej zarabiających gier 2019. Miłośnicy VR docenili natomiast Beat Sabera, czyli zwycięzcę analogicznej kategorii w ramach The Game Awards. Pod względem fabularnym za największy hit uznano A Plague Tale: Innocence, zaś największą innowacją okrzyknięto My Friend Pedro. Rezultaty wszystkich głosowań poznacie poniżej (zwycięskie tytuły pogrubiono, pozostałe podano w kolejności alfabetycznej, zaś opisy kategorii pochodzą z oficjalnej strony konkursu).
Gra roku
Może to zasługa wciągającej rozgrywki albo trzymającej w napięciu historii, dobrze napisanych postaci, nieskazitelnej wizji całości czy też uzależniającego trybu wieloosobowego. Niezależnie od powodu, zwycięzca w kategorii gry roku 2019 stał się klasykiem już w momencie wydania.
Gra VR roku
Jeżeli chodzi o dokonywanie nowych przełomów w grach, to poza VR nie ma nic innego, co nadawałoby temu zjawisku większego tempa. Gdyby to o nas chodziło, wszyscy producenci gier VR otrzymaliby nagrodę za budowanie przyszłości gier wciągających i nieporównywalnych z żadnym innym medium. Ale możemy przyznać tylko jedną nagrodę, więc ukoronowanie najlepszej gry VR 2019 roku należy do ciebie, członku Komitetu Nominacji do Nagród Steam.
Owoc miłości
Z tej gierki żadna nowość, a członkowie zespołu stojącego za nią zdążyli już wyhodować brody, których nie powstydziłby się rasowy czarodziej. Ale że rodzice z nich na medal, to wciąż wspierają swoje dziecko, wydając nowe aktualizacje po tych wszystkich latach.
Razem raźniej
Istnieją gry, które po prostu nie są takie same, gdy gra się w nie w pojedynkę. Może potrzebujesz znajomego, który osłoni ci plecy. Może potrzebujesz znajomego, by wbić mu nóż w plecy. Tak czy inaczej, uciecha czeka na tych, którzy zbiorą znajomych, by zagrać w te gry.
Najbardziej innowacyjna rozgrywka
Ta gra przoduje w eksperymentowaniu i przekraczaniu granic medium dzięki ekscytującym, nowatorskim interakcjom i szokującym niespodziankom. Ta gra jest nieszablonowa i nie da się jej wpisać w żadne ramy!
Gra ze znakomitą fabułą
Czasami w czuły punkt może trafić tylko gra stawiająca mocno na fabułę, a ta jest niczym koński kopniak. Trzyma w napięciu jak telenowela i jest tak dopracowana jak scenariusz wysokobudżetowego serialu. Należą się brawa za to, że dzięki tobie coś odczuwamy!
Najlepsza gra, w której jesteś do bani
Gry posiadają tę zdolność zmuszania nas do przekraczania wszelkich granic, które naszym zdaniem mieliśmy. Przez wiele tygodni niczym maszyna trenujemy nasze palce, by były szybkie i zwinne oraz doprowadzamy do perfekcji nasze wyczucie czasu i wykonywane działania. I pod koniec tej karkołomnej walki zostajemy nagrodzeni dogłębnym pięknem i wysoce odczuwalnym poczuciem rozwoju osobistego. No chyba że pierwszego dnia wyrwiemy monitor razem z kablami i ciśniemy nim przez okno.
Znakomity styl wizualny
Ci twórcy są niczym Willy Wonka grafiki komputerowej. Styl wizualny nie aspiruje do odwzorowywania wyglądu świata rzeczywistego (chociaż to samo w sobie jest bardzo szlachetne)… on opisuje charakterystyczny wygląd i atmosferę, która wylewa się z gry. Ta gra wykazuje spójność wizualną i pokazuje, że jej styl wizualny nie tylko pasuje do jej świata, lecz również przyćmiewa nasz własny.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.