29
14.07.2019, 15:36Lektura na 3 minuty

Developerzy chcą od G2A rekompensaty

Padają konkretne kwoty, mniej konkretne spekulacje oraz... zarzuty o wykupywanie Google Ads.


Mateusz Witczak

Tym razem rzeszowską giełdę skrytykowali autorzy Factorio, popularnej strategii o tworzeniu zautomatyzowanych fabryk. Jak pisze Scott Klonan na blogu gry:


Ostatnio pojawiają się newsy na temat G2A, które sprowokował tweet Mike'a Rose'a z No More Robots. W kolejnym wpisie powiedział on: „Proszę, jeśli zamierzacie kupić moją grę za pośrednictwem G2A, po prostu ją spiraćcie. Szczerze!” (...) Nasze podejście jest w zasadzie takie samo, jak Mike'a, wolelibyśmy, byście nielegalnie ściągnęli Factorio.


 

Podobnie jak Rose'owi, autorom Factorio nie podoba się, że G2A zapłaciło za Google Ads, w związku z czym ich plaforma wyświetla się w wynikach wyszukiwania wyżej niż (na przykład) oficjalna strona tytułu.

fff2_17af6.jpg

Oczywiście nie jesteśmy z tego superzadowoleni, ale po przyjrzeniu się bliżej kwestii prawa własności intelektualnej, wygląda na to, że nie możemy nic z tym zrobić.


 

– czytamy.

 


Kiedy wieść się rozeszła, G2A opublikowało na swojej stronie artykuł, zgodnie z którym firma obiecuje zapłacić developerom dziesięciokrotnie większe pieniądze, niż ci stracili na chargebackach. Po przeczytaniu stwierdziłem, że skorzystam z oferty.


 

– pisze przedstawiciel studia. Jak twierdzi, w 2016 studio miało sporo problemów w związku z kodami zakupionymi za pośrednictwem kradzionym kartom kredytowych.


Przy średniej opłacie za chargebacki wynoszącej około 20 dolarów szacujemy, że całkowita kwota, którą uiściliśmy z ich powodu, wynosi ok. 6,6 tys. dolarów.



Developer wysłał maila do G2A i załączył listę kodów, które musiał dezaktywować w związku z tym, że zostały pozyskane nielegalnie. Firma zaoferowała wyjaśnienie sprawy... po czym kontakt się urwał. Wyjaśnia ponadto, że problem właściwie zniknął po zmianie metody płatności na Humble Widget.

 


Steamowe gift code'y Factorio wciąż są sprzedawan na G2A i prawie na pewno są one legalne, czyli nie zostały zamówione przy użyciu kradzionych kart kredytowych. Pytanie: skąd one pochodzą? Oczywistym jest, że ludzie nie sprzedawaliby ich, gdyby nie generowały zysku. Mamy kilka pomysłów:



1. Oszustwa regionalne – kup grę w jednym kraju i podaruj ją komuś w innym. To dość prawdopodobne zważywszy na fakt, że kody są w Europie tańsze niż w USA/w reszcie świata. 2. Spekulanci – rok temu cena gry wynosiła (po obniżce – dop. red.) 20 dolarów. Czyli kupując tysiąc kopii i czekając rok zapewnia ci zysk na poziomie 5 tys. dolarów, jeśli sprzedasz ją za 25 dolarów. Nie jest to zły zysk. Dla Factorio taka okazja pojawiła się raz, ale inne gry są przecież wielokrotnie przeceniane w ciągu roku, co stwarza okazję dla spekulantów.


 

Firma zachęca, by nabywać gry albo bezpośrednio od niej albo od jej oficjalnych partnerów.

 

fff1_17af6.jpg

Sprawa ma swoje korzenie w dyskusji, która rozegrała się w mediach społecznościowych. Mike Rose, szef wydawcy gier niezależnych No More Robots stwierdził na Twitterze, że wolałby, aby ludzie piracili jego gry niż kupowali je od G2A. Wtórowali mu m.in. przedstawiciele Rage Squid oraz Rami Ismail (Vlambeer), zdaniem którego tego typu platformy kosztują developerów czas, który ci mogliby przeznaczyć na tworzenie.

Tydzień później G2A odpowiedziało. Rzeszowiacy zaoferowali rzekomo pokrzywdzonym developerom, że jeżeli ci udowodnią stratę na tzw. chargebackach – firma wypłaci im 10-krotność utraconej sumy. Rose odpowiedział publikując petycję, którą domaga się wycofania z cyfrowych witryn indyków.

Przedwczoraj firma ogłosiła kolejną inicjatywę – G2A Key Blocker. Słowem: usługę, która pozwoli łatwo zablokować klucze, które nie powinny się znaleźć w obiegu (przede wszystkim: kody recenzenckie oraz giveawaye). Platforma bada obecnie zainteresowanie pomysłem.


Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze