Zwolnienia w studiu odpowiedzialnym za Oblivion Remastered. Pomimo udanej premiery pracę straciło kilkaset osób
Oblivion Remastered to jeden z większych sukcesów tego roku, ale mimo to nie pozwolił studiu, które je stworzyło, by zatrzymać u siebie każdego pracownika.
Odświeżona czwarta część serii The Elder Scrolls może i nie była zaskoczeniem ze względu na liczne przecieki poprzedzające jej premierę, za to z pewnością zadziwiła swoją ogromną popularnością. Niestety jednak sukces nie zawsze idzie w parze z utrzymaniem się na rynku gier, czego doświadczyli swego czasu twórcy Hi-Fi Rush. W podobnej sytuacji znalazło się teraz Virtuos, studio outsourcingowe odpowiedzialne za Oblivion Remastered, ponieważ zwolniło sporą część swoich pracowników.
O sytuacji Virtuos poinformował Gauthier Andres, dziennikarz francuskiego Origami, w długiej nitce na portalu Bluesky. Firma licząca około 4200 pracowników zmniejszyła swoje zatrudnienie o około 7%, zatem zwolnionych zostało mniej więcej 300 osób. W dużej mierze (200 z nich) dotyczy to chińskiego oddziału studia, niemniej posady stracili też m.in. twórcy z Francji, gdzie pracowano nad Oblivion Remastered. Wszystko to zaś w obliczu zmiany strategii działania Virtuos.
INFO : des licenciements de masse sont est cours chez Virtuos, studio derrière Oblivion Remastered et le futur Metal Gear Solid Δ. 300 postes (7% de l'effectif) sont à risque chez ce spécialiste de la sous-traitance implanté en Asie, aux USA et en Europe, dont trois antennes en France. 🧵 1/10
— Gauthier 'Gautoz' Andres (@gautoz.cool) 16 lipca 2025 16:45
[image or embed]
Chcąc pozostać konkurencyjnym na rynku studiów outsourcingowych, zamiast zajmować się wyłącznie pomocą na niedużą skalę, firma zaczęła angażować się w większe projekty pokroju wspomnianego Oblivion Remastered, ale też np. Metal Gear Solid Delta: Snake Eater. Stąd poniekąd Virtuos stał się ofiarą własnego rozrostu – środki płynące z przeróżnych projektów nie wystarczały na utrzymanie każdego jego oddziału. Ponadto umowa z Bethesdą nie obejmowała tantiem, które z pewnością byłyby w tym przypadku przydatne.
Jak jednak tłumaczy jeden z byłych pracowników (nie został zwolniony teraz, ale odszedł lata temu) na forum ResetEry, Virtuos nie mogło ubiegać się o tantiemy, ponieważ straciłoby na konkurencyjności. W jego opinii na miejsce studia przyszłoby inne, które by ich nie pobierało i w ten sposób ustawiałoby się w lepszej pozycji negocjacyjnej. Odpowiedział też na głosy zdziwienia liczbą pracowników, którą firma zatrudnia, mówiąc, że ta jednocześnie zajmuje się mnóstwem projektów, czasem nawet niezwiązanych z grami (podając za przykład niedużą rolę w tworzeniu „Gwiezdnych wojen: Przebudzenia Mocy”).

W dalszych wpisach Andres pisał o tym, że firma wysyłała swoim pracownikom niepokojące sygnały jeszcze w lutym, kiedy to ogłoszono zamrożenie podwyżek i obniżenie grupowych premii. Ponadto w oddziale Virtuos znajdującym się w Lyonie trwa obecnie strajk przeciwko zwolnieniom. Niepokojące dla części zatrudnionych osób były również obowiązkowe szkolenia z zakresu podstaw pracy ze sztuczną inteligencją.
Virtuos jak dotąd zatrudniał 4200 osób z całego świata i posiada swoje oddziały w Ameryce Północnej, Azji i Europie (w tym jeden w Warszawie). Przeglądając listę projektów, w których tworzeniu brał udział, można mieć wrażenie, że łatwiej jest wskazać, z kim firma nie współpracowała: Dune: Awakening, Sea of Thieves, Stellar Blade, Final Fantasy VII Rebirth, The Callisto Protocol i wiele, wiele więcej. Jednym z najnowszych jest Judas Kena Levina, o którym od stycznia jest dosyć cicho.
Czytaj dalej
Gracz kiszący się przez większość życia na słabiusieńkim pececie, stąd pałający miłością do kilku tytułów wydanych przed swoim rokiem urodzenia jak Thief 2 czy Heroes III. Niezdrowo analizujący spójność mechanik gry ze światem przedstawionym. Zawsze daje najwięcej punktów w charyzmę. Fortnite spalił mu zasilacz.