Twórca Kingdom Come: Deliverance 2 chce robić gry szybciej dzięki AI. Czuje się sfrustrowany czasem produkcji

Kingdom Come: Deliverance 2 to najprawdopodobniej mocny kandydat do gry roku 2025 (tak twierdzi m.in. UV w recenzji dla CD-Action). Produkcja czeskiego Warhorse’a zebrała genialne oceny od krytyków oraz graczy, a kolejne aktualizacje jedynie dokładają cegiełkę do wypolerowania gry. Mimo że minęło kilka miesięcy od premiery, średnia graczy naraz na Steamie nie spada poniżej 10 tysięcy (dane pochodzą ze SteamDB). 

Jedną z wiodących postaci całego developmentu przygód Henryka jest Daniel Vávra. Założyciel studia często wypowiada się na temat branży oraz komentuje wiele bieżących spraw na swoim profilu na X-ie (dawniej Twitterze). Teraz postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami na temat sztucznej inteligencji. 

W podcaście The Game Business rozsądnie podkreślił, że dostrzega spory potencjał w wykorzystaniu takich narzędzi, szczególnie ze względu na coraz dłuższy czas developmentu.  

Trudno nie przyklasnąć Danielowi Vavrze. W końcu na sequel Kingdom Come’a czekaliśmy 7 lat. Ba, prawdziwym rekordzistą jest chyba Bethesda, która wypuściła 6 lat temu zwiastun do The Elder Scrolls 6, a dopiero niedawno poinformowała opinię publiczną, że prace nadal trwają i podobno istnieją już grywalne buildy. Skyrim wyszedł w 2011 roku, czyli od ostatniej części minęło dokładnie 14 lat.

W tym roku świętujemy także 10-lecie Wiedźmina 3, a jego kontynuacja pojawi się nie wcześniej niż w 2027 roku. Można by wymieniać dalej, a przecież nie wspominałem jeszcze o GTA 6…