2
8.11.2021, 14:50Lektura na 2 minuty

Final Fantasy XIV: Endwalker opóźnione. Na pocieszenie dostaliśmy... trailer na premierę [WIDEO]

Twórcy dają sobie odrobinę więcej czasu na dopracowanie dodatku i pracę nad stabilnością serwerów.


Witold Tłuchowski

Dość nieoczywista numeracja serii Final Fantasy niejednego laika wprowadza w delikatne zakłopotanie, dlatego nie zaszkodzi przypomnieć: zdecydowana większość gier wydawanych pod tym szyldem nie ma ze sobą pod względem fabuły nic wspólnego*, nie dzieląc nawet tego samego świata. Stąd fakt, że nie miało się kontaktu z trzynastoma poprzednimi częściami, w żaden sposób nie przeszkadza w sięgnięciu po Final Fantasy XIV – zresztą fanom MMO w ostatnim roku zdecydowanie nie trzeba było tego tłumaczyć.

„Czternastka” pomimo poważnego falstartu – po premierze w 2010 powszechnie krytykowany projekt przetrwał na rynku tylko trzy lata, a w 2013 doczekał się odmienionej w każdym aspekcie wersji A Realm Reborn – ostatecznie zasłużyła na miejsce w czołówce gatunku, z roku na rok przyciągając do siebie coraz więcej graczy. Trend ten znacznie przyśpieszył w ostatnich kilkunastu miesiącach – tytuł pobił swoje rekordy popularności na całym świecie, a wzrost liczby użytkowników w Ameryce Północnej i Europie reżyser produkcji określił mianem „oszałamiającego i niespodziewanego”.

Siłą rzeczy premiera Final Fantasy XIV: Endwalker, najnowszego dodatku do gry, stała się jednym z ważniejszych tegorocznych wydarzeń w świecie MMO. Niestety poczekamy na nią chwilę dłużej – Square Enix poinformowało bowiem, że zamiast w listopadzie rozszerzenie zadebiutuje dwa tygodnie później, 7 grudnia. Osoby, które zamówią produkcję wcześniej, dostęp do niej zyskają już 3 grudnia. W związku z tym patche 6.01 i 6.05 przesunięto na – kolejno – 21 grudnia i 4 stycznia. Na pocieszenie dostaliśmy za to... launch trailer. Miesiąc przed czasem, ale do tego się już chyba przyzwyczailiśmy.

Naoki Yoshida, producent i reżyser „czternastki”, tłumaczył opóźnienie premiery swoim własnym egoizmem (jego słowa). Developer po przejściu całości w ostatnich tygodniach nie mógł po prostu nie dopracować jeszcze kilku elementów, zwłaszcza że jest to największe rozszerzenie w historii gry. Jak również zaznaczał, twórcy chcą zadbać przed debiutem o odpowiednią stabilność serwerów, coś, co przy obecnej popularności tytułu, jest ich szczególnym zmartwieniem.

Final Fantasy XIV dostępne jest na pecetach, PS4 i PS5.

*Okej, chyba że uznacie za taki element Chocobo.


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze