Nintendo: Hakerzy mogli zdobyć dostęp do danych z ponad 150 tysięcy kont
Na szczęście numery kart kredytowych nie wyciekły.
Zabezpieczanie danych klientów cyfrowych sklepów od lat pozostaje jednym z najważniejszych zadań, jakie stoi przed branżowymi gigantami – niestety, nie zawsze są oni w stanie mu podołać. Do dziś pamiętamy ogromny wyciek danych z PSN-u, który doprowadził do wyłączenia usługi na kilka tygodni – straty wizerunkowe Sony naprawiało zaś przez lata. Nintendo mierzy się teraz z podobnymi problemami, chociaż w dużo mniejszej skali (a przynajmniej taką mamy nadzieję).
W ostatnich dniach gracze z całego świata zaczęli z niepokojem donosić o próbach nieautoryzowanego logowania się na swoje konta Nintendo. Skok zgłoszeń podobnego rodzaju był alarmujący, dlatego uzasadnione stało się podejrzenie, że w firmie doszło do wycieku danych. Wielkie N od razu wydało w tej sprawie krótki komunikat:
Jesteśmy świadomi doniesień o nieautoryzowanym dostępie do niektórych kont Nintendo i badamy tę sytuację.
Jednocześnie na wszelki wypadek firma zaleciła wszystkim użytkownikom ustawienie dwustopniowej weryfikacji logowania.
Po krótkim śledztwie japoński oddział ogłosił, że problem ten pojawił się na początku kwietnia i ma związek z logowaniem się przy pomocy Nintendo Network ID. Z tego powodu firma postanowiła wyłączyć tę funkcję na jakiś czas i zresetować wszystkie hasła kont, na których mogło dojść do nieuprawnionego logowania się (w tym wszystkich z Nintendo Network ID).
Firma przyznała też, że ok. 160 tysięcy kont mogło zostać narażonych w ten sposób na atak. Hakerzy mieli szansę zdobyć takie dane jak imię i nazwisko, nick w Nintendo Network ID, płeć, data urodzenia, kraj i region oraz adres e-mail użytkowników. Numery przypisanych kart kredytowych są jednak podobno bezpieczne.
Niezależnie od tego, czy korzystacie z Nintendo Network ID, warto w opcjach ustawić dwustopniową weryfikację logowania. Instrukcję, jak to zrobić, znajdziecie TUTAJ.