World of Warcraft: Blizzard może przygotowywać się do startu „klasycznych” serwerów The Burning Crusade
Rozesłano specjalną ankietę.
Classic okazał się dla Blizzarda strzałem w dziesiątkę i na początku swego istnienia przyciągnął przed ekrany istne tłumy. Choć firma wciąż wprowadza jeszcze „nowe” elementy, prędzej czy później gracze staną pod ścianą i nie będą mieli zbyt wiele powodów, by wracać do Azeroth. Od początku spekulowano więc, że w którymś momencie powstaną też „klasyczne” serwery dodatków, czego nie wykluczał nawet sam Blizzard.
Ta teoria stała się właśnie jeszcze bardziej prawdopodobna (co nie znaczy pewna), bo Blizzard zaczął rozsyłać do niektórym graczy ankiety z zapytaniem, w jaki sposób powinno rozstrzygnąć się kwestię ewentualnego przeniesienia „klasycznych” bohaterów na serwery The Burning Crusade. Pojawiły się następujące możliwości:
W tym miejscu trzeba jasno zaznaczyć, że teoretycznie może to być tylko nic nie znaczące badanie gruntu, jednak należy pamiętać, że jakiś czas temu firma przeprowadziła identyczną ankietę odnoszącą się do planowanej redukcji maksymalnego poziomu doświadczenia we współczesnej wersji World of Warcraft. Ostatecznie ma do niej dojść wraz z rozszerzeniem Shadowlands. Druga poszlaka to zapowiedziany na początek kwietnia dodatek do Hearthstone’a, który nawiązuje do wydarzeń z The Burning Crusade, więc optymista mógłby go potraktować jako marketingową zagrywkę (nic nie ujmując jego jakości), mającą narobić nad nieco smaku przed kolejnym daniem.
Jakkolwiek miałoby ostatecznie nie być, jestem ciekaw, jak po ewentualnym wprowadzeniu TBC Blizzard zamierza zwalczyć groźbę nadmiernego rozdrobnienia społeczności – już teraz mamy serwery współczesne i klasyczne, a jeśli dojdą jeszcze do tego dedykowane poszczególnym dodatkom, może zrobić się nieciekawie – nie każdy ma przecież czas (lub ochotę) by przesiadywać na wszystkich, a z kimś grać przecież trzeba.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.