Nadchodzą procesory Intela z GPU AMD [WIDEO]
Piekło właśnie zamarzło, świnie zerwały się do lotu, wyrósł nam tu kaktus, a gamingowe notebooki będą znacznie cieńsze.
Intel robi świetne procesory do grania, ale z kartami graficznymi radzi sobie... biurowo. Ewentualnie filmowo. Z punktu widzenia "Niebieskich" taka współpraca jak najbardziej ma sens, bo daje dostęp do dobrych układów graficznych. By jednak było jasne: Intel nie będzie montował w swoich procesorach Radeonów RX Vega 56... ani żadnych innych. Zamiast tego zamówił u AMD specjalne GPU, które najpewniej nie będzie miało bezpośredniego odpowiednika wśród układów dostępnych obecnie na rynku. Najważniejszy jednak (poza znacznie większą wydajnością) jest fakt, że CPU i GPU będą montowane w jednym module, co przełoży się na wymierną oszczędność miejsca:
Intel przygotował także wideo, w którym po krótce omawiane są zalety takiego rozwiązania. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że prezentowany jest konwertowalny laptop do wszystkiego, a nie maszyna stricte gamingowa, lepiej się więc nie nastawiać, że nagle Intel będzie miał do spółki z AMD odpowiedź na notebooki z GeForce'ami GTX 1060, 1070 i 1080 w wersji Max-Q.
Z punktu widzenia Intela taki ruch jak najbardziej ma sens, ale dlaczego na taki układ poszło AMD? Ma przecież obecnie zarówno dobre procesory (Ryzen), jak i wydajne karty graficzne (Vega). Problem w tym, że te pierwsze nie są tak mocne w grach, jak jednostki Intela, do tego wersje mobilne dopiero zostały zapowiedziane, więc nie wiadomo, jak to z nimi w rzeczywistości będzie. Karty graficzne AMD wymagają z kolei znacznie więcej prądu niż konkurencja Nvidii. W przypadku desktopów nie ma to dużego znaczenia, ale stanowi spory kłopot w notebookach.
Problem w tym, że choć teoretycznie z AMD wszystko jest już w porządku, firma walczy nie tylko o dostarczeniem do sklepów odpowiedniej liczby Radeonów, ale także... z inwestorami. Mimo premier wartość "Czerwonych" stoi w miejscu, co trudno odebrać inaczej niż oznakę tego, że rynek w potencjał Vegi i Ryzenów za bardzo nie wierzy. W przeciwnym razie firma nie byłaby wyceniana dwudziestokrotnie gorzej niż Intel i dziesięciokrotnie gorzej niż Nvidia...