Eksperci o ataku hakerów na PSN: "Zawinił e-mail ze złośliwym oprogramowaniem"
Na łamach internetowego wydania angielskiego dziennika DailyMail pojawił się ciekawy artykuł, w którym autor – wraz z ekspertem – próbuje dociec, jak mogło dojść do ataku na PlayStation Network. Ich zdaniem u źródła ataku leżała jedna z najprostszych hakerskich sztuczek...
Przypomnijmy: PSN nie działa już od 19 kwietnia, a wczoraj Sony zdecydowało się opublikować oficjalne oświadczenie prasowe.
Alan Paller z instytutu SANS zajmującego się ochroną danych osobowych uważa, że działania hakerów – jeśli rzeczywiście skradli dane o użytkownikach PlayStation Network – mogą być największym tego typu atakiem w historii. Według niego, Sony, skupiając się na jak najszybszym tworzeniu nowych wersji oprogramowania PlayStation 3, nie przywiązało wystarczającej uwagi do kwestii zabezpieczeń. Jak mówi:
Rozwijali się za szybko. Na tym polega ich model biznesowy. Nowe oprogramowanie zawsze posiada błędy. Oni jednak oddawali taki kod do użytku dużej liczbie osób, co musiało doprowadzić do katastrofy.
Paller podejrzewa, że hakerzy wdarli się do PlayStation Network przejmując komputer administratora sieci, który posiadał dostęp do osobistych informacji o użytkownikach usługi. Jak dodaje, najprawdopodobniej hakerzy uzyskali kontrolę nad PC-tem administratora dzięki mailowi zawierającemu złośliwe oprogramowanie. Pytanie tylko: czy ktoś odpowiedzialny za tak ważne dane pozwoliłby zaatakować się tak prostą sztuczką?