Zack Snyder nie porzuca „Rebel Moon”. Trzecia część wciąż może powstać
Reżyser nadal chce rozwijać swoje uniwersum.
Mimo że druga część „Rebel Moon” nie zdołała podbić serc widzów ani krytyków, Zack Snyder nie składa broni. Reżyser i scenarzysta kosmicznej sagi przekonuje, że wciąż widzi potencjał w tym uniwersum i liczy na to, że historia nie zakończy się na dwóch filmach.
W ostatnich wypowiedziach twórca podkreślił, że istnieje gotowy zarys fabularny trzeciej części, a nawet całego, sześcioczęściowego cyklu. Jednak aby projekt mógł ruszyć dalej, potrzebna jest zgoda Netfliksa. Na razie platforma nie ogłosiła oficjalnych planów dotyczących kontynuacji. Snyder deklaruje gotowość do powrotu do tego świata, ale zaznacza, że na ten moment skupia się na innych projektach i daje sobie czas na „oddech” od wielkiej kosmicznej opery.
Zboczyłem trochę z toru… chociaż może nie zboczyłem – to raczej, jak to mówią, „problemy z wyższej półki”. Pracuję teraz dla Netfliksa nad filmem o oddziale SWAT z LAPD. Pomyślałem więc: OK, pozwolę światu »Rebel Moon« chwilę się „gotować”, a sam zajmę się tym projektem. Szczerze mówiąc, robienie dwóch filmów naraz było bardzo wyczerpujące i czasochłonne. Fajnie więc było na chwilę od tego odpocząć. Kocham ten świat totalnie, ale taka przerwa też dobrze robi. Zobaczymy więc, gdy już skończę ten projekt, gdzie będziemy ze wszystkim, kiedy do niego wrócę.
Tymczasem uniwersum „Rebel Moon” niespodziewanie rozwija się... w grach. Wczoraj (15 lipca) swoją premierę miała mobilna produkcja Blood Line: A Rebel Moon Game, która dostępna jest w ramach Netflix Games. Snyder współpracował przy jej tworzeniu, a sama gra ma wypełniać lukę między filmami, pozwalając graczom wcielić się w postacie znane z obu części.
Według The Direct kontynuacja „Rebel Moon” zyska zielone światło tylko wtedy, gdy Netflix dostrzeże realne zainteresowanie marką w nowych mediach – na przykład w grach mobilnych. Platforma nadal analizuje dane dotyczące oglądalności i zaangażowania widzów, aby ocenić, czy warto inwestować w kontynuację. Kurt Johnstad, współscenarzysta cyklu, zapytany przez wspomniany portal, jak duże jest prawdopodobieństwo powstania trzeciej części serii, odpowiedział, że potrzebne byłoby „trochę szczęścia i zrządzenie losu”.
Mimo to Snyder pozostaje optymistą. Jego kosmiczna epopeja, pierwotnie planowana jako odpowiedź na uniwersum „Gwiezdnych wojen”, może jeszcze powrócić, jeśli Netflix uzna, że warto kontynuować tę historię.
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com