Odtwórca roli Homelandera pożegnał się ze swoim bohaterem. Aktor skomentował zakończenie zdjęć do „The Boys”

Ciężko mi nawet ubrać w słowa, jak niesamowitą przygodą było to wszystko. Ile życia i samorozwoju wydarzyło się w tym czasie. Jak wspaniała jest nasza ekipa. To naprawdę był najważniejszy moment w mojej karierze. Kiedy zaczynaliśmy, nie miałem pojęcia, co nas czeka. Ta cała machina ruszyła i nigdy się nie zatrzymała. No, może poza tym momentem z Covidem. A, no i strajki. To też się przecież wydarzyło. Ale pomijając te dwa wydarzenia, pociąg nigdy nie stanął, odważnie odciskając swoje piętno na telewizyjnym krajobrazie. Nie ma drugiej takiej produkcji. To zupełnie inna liga.

Kocham ten serial. I naprawdę kocham tę postać. Będzie mi strasznie brakowało tej codziennej drogi do pracy, tej świadomości, do czego dążymy, ale i tej niewiedzy, gdzie wylądujemy pod koniec dnia… Wiedzieliśmy tylko, że będziemy się świetnie bawić i że będzie to ekstremalnie satysfakcjonujące twórczo. Ta skomplikowana postać dała mi przestrzeń i możliwości, by odkrywać i przesuwać granice w sposób, jakiego nigdy się nie spodziewałem, i zawsze będę wdzięczny za to doświadczenie.