Jerzy Skolimowski nakręci film o Holokauście. W głównej roli gwiazda „Transformersów”

Jerzy Skolimowski, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, powraca z nowym odważnym projektem. Twórca „IO” szykuje dramat historyczny osadzony w realiach Auschwitz. Film nosi tytuł „Angel of Death”, a w głównej roli zobaczymy znanego z „Furii” i „Transformersów” Shię LaBeoufa. Zdjęcia mają ruszyć jeszcze w tym roku.

Jak podaje portal World of Reel, scenariusz powstał na podstawie wspomnień doktora Miklosa Nyiszliego, żydowskiego patologa, który został zmuszony do pracy pod nadzorem niesławnego doktora Josefa Mengele. Nyiszli, bohater tragiczny i moralnie rozbity, starał się przetrwać, pomagając więźniom, jednocześnie współpracując z nazistami. Opowieść ta była inspiracją m.in. dla „Syna Szawła”, ale tym razem mamy mieć do czynienia z nowym spojrzeniem – bardziej bezpośrednim, opartym na hollywoodzkiej narracji i intensywnym aktorstwie.

LaBeouf nie tylko wcieli się w główną postać, ale jest też współautorem scenariusza. Według pierwszych przecieków film ma łączyć surowy realizm z artystycznym podejściem Skolimowskiego, który (jak wiadomo) nie boi się formy ani trudnych tematów.

Produkcją zajmuje się Skopia Film, a Skolimowski ubiega się już o wsparcie finansowe z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, premiera „Angel of Death” może nastąpić w 2026 roku. Być może reżyser będzie chciał zaprezentować swoją produkcję na przyszłorocznym festiwalu w Cannes.

W ostatnich latach Jerzy Skolimowski zachwycił międzynarodową publiczność nominowanym do Oscara „IO”, a także współtworzył scenariusz do „The Palace” Romana Polańskiego. Na swoim koncie ma również takie filmy jak kultowa „Fucha”, poruszające „Cztery noce z Anną”, radykalne „Essential Killing” czy eksperymentalny „Wrzask”. Choć przede wszystkim kojarzony jest jako reżyser, Skolimowski od czasu do czasu pojawia się też przed kamerą, ostatnio m.in. w serialu „Warszawianka”, filmie „Porządny człowiek”, a wcześniej nawet w marvelowskiej produkcji „Avengers”. Czy „Angel of Death” zyska podobny rozgłos? Przekonamy się już wkrótce!