5
4.03.2020, 02:52Lektura na 4 minuty

PAX East: Jak koronawirus wpłynął na targi?

Jak koronawirus i brak największych wystawców wpłynęły na PAX East? Przejrzeliśmy ogólnodostępne dane i materiały, o komentarz poprosiliśmy także przedstawicieli polskiej branży obecnych na imprezie. 


Tomasz „Ninho” Lubczyński

Mogłoby się wydawać, że wszystkie przeciwności losu gnębiące organizatorów PAX East powinny sprawić, iż targi będą przygnębiającym pokazem wpływu koronawirusa na naszą branżę, a po ich zakończeniu będziemy zastanawiać się, czy nie lepiej byłoby je po prostu odwołać – podobnie jak GDC. Mamy środę, hale opustoszały – wiemy już, jak strach przed epidemią wpłynął na liczbę odwiedzających i czy organizatorzy mają właściwie powody do narzekania. 


Największych zabrakło

Kiedy czytałem kolejne doniesienia o wystawcach, którzy rezygnują z pojawienia się na PAX East, liczyłem się z możliwością odwołania targów. Właściwie nie mam wątpliwości – gdyby data eventu była tak odległa jak GDC, to pewnie podjęta zostałaby identyczna decyzja i imprezę przesuniętoby na bliżej niesprecyzowaną przyszłość. 25 lutego przygotowania trwały jednak w najlepsze:

W międzyczasie organizatorzy musieli jednak denerwować się bardziej i bardziej z każdą kolejną informacją – już brak grywalnego dema The Last of Us Part II był dotkliwym ciosem. Za Sony poszli kolejni – Kojima Productions, Facebook, Capcom, Square Enix, PUBG Corp. A w końcu także CD Projekt RED, który miał przywieść na targi Cyberpunka 2077.

Show must go on – targi wystartowały zgodnie z planem 27 lutego. Jak brak tak wielu ważnych wystawców wpłynął na hale Boston Convention and Exhibition Center?

– Było kilka plusów zaistniałej sytuacji – zauważa Dawid Biegun z All in! Games – Przede wszystkim zwiedzający nie tworzyli wielogodzinnych kolejek wokół największych tytułów i mogli obejrzeć coś więcej (choć w przypadku polskiego Ghostrunnera i tak kolejki sięgały dwóch godzin). Nie blokowały się również przez to główne alejki zajęte przez największych wystawców, przez co poruszanie się na evencie było o wiele łatwiejsze.

Już po zakończeniu imprezy głos zabrał także dyrektor ds. komunikacji i spraw zewnętrznych w Massachusetts Convention Center Authority, Nate Little. Zastrzegł, że „liczba odwiedzających była identyczna jak przed rokiem, a w niedzielę nawet wyższa”. Dokładnych danych nie znamy, gdyż PAX przestał je podawać przed kilkoma laty, jednak Little zdradził, iż bilety na imprezę wyprzedały się co do jednego.


PAX vs koronawirus

Oczywiście organizatorzy nie zamierzali pozostać niewzruszeni na ekspansję COVID-19 na całym świecie. Podczas eventu wszystkie powierzchnie były regularnie dezynfekowane. Ostrożność udzieliła się wszystkim – developerzy na właściwie wszystkich stoiskach zapewniali płyn do dezynfekcji rąk – trend ten mieli zapoczątkować nasi rodacy z Atomic Wolf (którzy na targi przyjechali z grą Liberated). 

Oscar Ventura z Drulcast zwrócił natomiast szczególną uwagę na Nintendo – przed każdą sesją oczekiwanie wydłużało się, gdyż Japończycy dokładnie wycierali całe stanowiska nim zaprosili do nich kolejnych graczy. Do tego sami odwiedzający podeszli do sprawy poważnie, jak przyznał Piotr Gnyp z Walkabout – zamiast podawać sobie ręce, czy zbijać piątki, większość osób witała się przy pomocy... łokci.

Nate Little podkreślił natomiast w rozmowie z Boston Globe, że podobne środki ostrożności podczas imprez w Bostonie można było zauważyć już w przeszłości – i to w przypadku zwykłego sezonu grypowego. "Medialność" nowego koronawirusa sprawiła jednak, iż zdecydowanie więcej osób zwracało uwagę na na środki zapobiegawcze. Uwidocznienie tychże leżało także w interesie organizatorów – skutecznie uspokajało to odwiedzających.


Polska górą!

Bez dwóch zdań prezentacja Baldur's Gate 3 była najważniejszym wydarzeniem podczas PAX East. Nie wszystko w trakcie panelu poszło gładko – najpierw Swen Vincke zginął na samym początku dema, potem zawiesił cały build i z kilkudziesięciu minut przeznaczonych na Q&A pozostało zaledwie kilka. 

Z racji braku większości najważniejszych wystawców równie dużych momentów nie było zbyt wiele. Pozwoliło to jednak błyszczeć mniejszym studiom, wśród których nie zabrakło przedstawicieli polskiego gamedevu. Jak już wyżej wspominał Dawid Biegun – do cyberpunkowego Ghostrunnera kolejki nie miały końca, na brak zainteresowania nie mogło także narzekać komiksowe Liberated, w którego mieliśmy przyjemność niedawno zagrać. Dość napisać, że obie produkcje zostały wielokrotnie wyróżnione przez zagraniczne media – jak choćby w zestawieniu Gamerant, w którym pojawił się także Gamedec rodzimego Anshar Studios. 

 – Na PAX dzieje się dużo, nawet bardzo dużo i podoba mi się, że były to targi dla indyków – powiedział mi Piotr Gnyp  – Wysokobudżetowe gry mają E3, Gamescom i inne okazje. Fajnie, że tegoroczny PAX poświęcony był mniejszym wydawcom i twórcom.

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło? 


Redaktor
Tomasz „Ninho” Lubczyński

W CD-Action jestem od 2016 roku, wcześniej publikowałem m.in. w Przeglądzie Sportowym. W redakcji robiłem chyba wszystko – byłem sprzętowcem, prowadziłem działy info i zapowiedzi, szefowałem newsroomowi, jak i całej stronie. Następnie bezpieczną przystań znalazłem w social mediach, którymi zajmowałem się do końca 2022 roku, gdy odszedłem z CDA. Nie przestałem jednak pisać – wciąż możecie mnie więc czytać: zarówno na stronie www, jak i w piśmie.

Profil
Wpisów731

Obserwujących7

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze