30
31.01.2018, 10:41Lektura na 4 minuty

[Felieton] MICROSOFT PRZEJMIE EA!!! ONE11!!ONE!!

A także Valve, PUBG Corporation, Wyspy Salomona oraz kolekcję butów Jennifer Lopez. Tak słyszałem.


Mateusz Witczak

Plotka, która rozniosła się po sieci, zaczęła się od tego, że Polygon opublikował artykuł „The Xbox One has a serious exclusive games problem” („Xbox ma poważny problem z grami na wyłączność”). Chris Plante z redakcji portalu zamieścił ćwierk (już zresztą usunięty), w którym zachwalał słowną ekwilibrystykę jednego z kolegów:

Why Microsoft is likely to make a huge acquisition this year to solve its Xbox exclusives problem. @ColinCampbellx pieces together the evidence.https://t.co/BBhV5T8Oum

— Chris Plante (@plante) January 29, 2018


Dlaczego Microsoft prawdopodobnie dokona w tym roku ogromnego przejęcia, by rozwiązać problem gier na wyłączność Xboksa. Colin Campbell zbiera do kupy dowody.



„Dowody”, panie Plante? Ponieważ tekst Campbella liczy sobie niezachęcających 10 tys. znaków, spróbujmy wypunktować jego główne tezy.

  • XBO ma mało ekskluzywnych tytułów i sprzedaje się o połowę gorzej niż PS4.
  • Phil Spencer (szef xboksowego działu Microsoftu) wie, że XBO ma mało ekskluzywnych tytułów i sprzedaje się o połowę gorzej niż PS4.
  • Analitycy twierdzą, że Microsoft powinien coś zrobić.
  • Microsoft jest bogaty. Electronic Arts jest mniej bogate.
  • Plotkuje się, że Microsoft wybiera się na zakupy. Może kupiłby Electronic Arts?
  • „Godne zaufania źródło blisko Microsoftu” twierdzi, że ten myśli nad przejęciem PUBG Corporation i/lub Valve.
  • Dyrektor generalny Microsoftu, Satya Nadella, chce mieć więcej gier w ofercie.
  • Microsoft przejmował już studia w przeszłości (Mojanga, Lionhead, Rare). Czasem wychodziło mu to na zdrowie (Destiny), czasem nie (Project Spark).
  • Microsoft ponoć ma parę asów w rękawie, w sieci funkcjonują różne plotki o różnych grach.
  • Nie, o „dowodach” nie może być mowy. Artykuł Campbella ma charakter czysto spekulatywny, a jedyny pierwiastek konkretu mieszka tu w wypowiedzi „godnego zaufania źródła”, które napomknęło o myśleniu nad przejęciem twórców PUBG-a oraz Valve. Informacja o rzekomym wykupie EA to z kolei opinia analityka, który twierdzi, że gigant „powinien” to zrobić. Podobne „gdybanki” pojawiły się dzień później w tekście „The studios that could help Microsoft solve its exclusive game problem” („Studia, które mogłyby pomóc Microsoftowi w rozwiązaniu problemu z grami na włączność”).

    Nie przeszkodziło to jednak portalom w kraju i zagranicą w stworzeniu wprowadzających w błąd nagłówków w rodzaju...


    „Microsoft może przejęć Electronic Arts” „Microsoft myśli o przejęciu EA lub Valve” „Microsoft ma apetyt na EA i PUBG Corp”



    Trochę (ale tylko trochę) więcej przyzwoitości mieli autorzy tytułów:


    „Microsoft może chcieć nabyć EA, Valve lub twórców PUBG-a z Bluehole – plotka” „Microsoft poluje na więcej gier na wyłączność i rozważa zakup EA, Valve lub PUBG Corp, aby uzyskać przewagę – plotka” „Microsoft przejmie EA?” „Microsoft wybiera się na gigantyczne zakupy?” „Microsoft ma chrapkę na EA lub Valve?” „Microsoft chce podobno przejąć Electronic Arts, Valve lub PUBG Corp. Firma ma plan na walkę z Sony”



    Efekt? Sieć rozgrzała się do białości, Twitter eksplodował, kurs akcji EA drgnął.

    Tymczasem jest to podręcznikowy przykład tego, jak newsów robić się nie powinno. Cambpell sprzedał niepotwierdzoną, niekonkretną plotkę, odkrywczo zauważając, że gigant ma na koncie sporo dolarów, oraz dodając, że kierownictwo Microsoftu myśli o tym, jak zwiększać stan posiadania. Odpowiedzmy sobie jednak wspólnie na pytanie:

    Który z branżowych gigantów wykazujących wielomilionowe zyski nie myśli o tym, jak zwiększać stan posiadania?

    Microsoft zapewne działa na BARDZO wielu frontach i prowadzi BARDZO wiele rozmów z BARDZO wieloma firmami. Niekoniecznie po to, by – jak uczynił wczoraj z PlayFabem – przejmować je, ale by negocjować jakieś ekskluzywne dodatki, czasową wyłączność, usprawniać swoją infrastrukturę itd., itp. Informacje o nabyciu EA są zaś o tyle... hmmm... nieprzeintelektualizowane, że – jak słusznie zauważa analityk Michael Pachter na łamach Forbesa:


    Powód, dla którego Microsoft mógłby mieć problem z wykupem, jest taki, że wydawcy zarabiają więcej pieniędzy na PlayStation niż na platformie Microsoftu. W najlepszym razie zakup EA pozwoliłbym na zdobycie 60% dochodu netto, a prawdopodobnie o wiele mniej, nie opłacałoby się to z finansowego punktu widzenia. (...) Pamiętajmy też, że ponad połowa przychodów EA jest licencjonowana, więc Disney i FIFA mogą nie być zadowolone, jeśli sprzedaż ich gier zostanie zmniejszona o połowę.



    Rozważania na ten temat mają mniej więcej równie wiele sensu, co masowo kolportowane depesze o tym, iż Rocksteady szykuje się do ujawnienia gry o Supermanie (co autorzy publikacji opierają na 4chanowym wycieku nieznanego pochodzenia, które to źródło nie jest w stanie podać cienia konkretu, ale zostało podane dalej przez niezajmujący się grami portal) albo „łamiącą wiadomość” na temat rzekomego przejęcia CD Projektu przez rząd (co z kolei wsparto stanowiskiem ekonomisty, zupełnie ignorując zarówno rzeczywistość, jak i kluczowe w jego wypowiedzi słówko „jeżeli”).

    Dziękuję państwu bardzo, wraz z cdaction.pl od przekazywania państwu podobnych bzdur jednak się wstrzymamy.


    Redaktor
    Mateusz Witczak

    Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

    Profil
    Wpisów3462

    Obserwujących20

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze