6.12.2023, 16:14Lektura na 7 minut

Recenzja Super Mario RPG. Lekko, z humorem, ale bez szału

Mario świetnie jeździ gokartem, gra w golfa, tenisa i piłkę nożną, zmienia się w słonia, walczy, łapie gwiazdy i wysoko skacze. Rzadko można nim jednak pochodzić po większym świecie, by porozmawiać z mieszkańcami Mushroom Kingdom. Super Mario RPG wypełnia tę lukę.


Arkadiusz „Cascad” Ogończyk

Mario za sprawą cyklu Paper Mario wielokrotnie zatapiał się w formule RPG. Pierwsze podejście do takiego typu zabawy poczyniono już w 1996 roku na Super Nintendo we współpracy z ówczesną królową gatunku – firmą Squaresoft. Czasy te są tak odległe, że osoby wtedy urodzone mają teraz 27 lat.

To jeden z powodów, dla których w recenzji traktuję ten remake bardziej jak coś nowego, zamiast skupiać się na porównywaniu go z oryginałem. Zwłaszcza że popularność i dostępność SNES-a w naszym kraju były nikłe, a pierwotne Mario RPG zostało wydane w Europie dopiero w 2008, gdy trafiło na Wii Virtual Console. Do dziś to jedyna cyfrowa platforma, na jakiej dało się z nim legalnie zapoznać. Zatem: czy jako gra ubrana w nowe szaty, odświeżona przez studio ArtePiazza, ma szansę spodobać się w 2023 roku?

Super Mario RPG
Super Mario RPG

Gapisz mi się na grzyba?

Mimo iż od czasów Wii platformy Nintendo nie ścigają się z konkurencją pod względem mocy obliczeniowej i grafiki, to doskonale radzą sobie z pudrowaniem słabości układów stylizowaną oprawą swych hitów. Gry z Mario zawsze wyglądają dobrze, czytelnie, kolorowo i mają w sobie unikalny urok hamujący proces starzenia się. Świat Królestwa Grzybów (ang. Mushroom Kingdom) jest tak mięciutki i milutki, jak to tylko możliwe, zwłaszcza gdy pokazujemy go w rzucie izometrycznym – tak jak w Super Mario RPG. Urocze lokacje przypominające dioramy zawsze stanowiły mocną stronę dzieł Nintendo i to się nie zmieniło.

Wszystkie postacie i krainy znane z platformówek o żółwiach, rurach, kwiatach i hydraulikach zyskały tutaj nowe życie, ponieważ – jak sugeruje tytuł i sam gatunek – jest to gra, w której scenariusz ma znaczenie. Oczywiście nie dostajemy niczego nadto złożonego fabularnie i Mario musi po prostu przejść przez liczne przeciwności losu, by pokonać głównego złego i przywrócić niebu magiczne gwiazdy niezbędne do tego, by wszelkie marzenia mogły się spełnić. Intryga zaczyna się klasycznie w zamku Bowsera, pojawia się także motyw ratowania porwanej księżniczki Peach, jednak główny cel jest o wiele odleglejszy i ważniejszy.

Super Mario RPG
Super Mario RPG

Mario rozmawia z sympatycznymi mieszkańcami kolejnych regionów, angażując się w ich problemy oraz imponując im tym, jak wysoko (jako jedyna postać) potrafi skakać. I okazuje się to o tyle przyjemne, że nawet pomimo faktu, iż budujemy drużynę, nabijamy poziomy doświadczenia, kupujemy sprzęt i wykonujemy questy, dalej mamy dostępny przycisk od skakania, który przydaje się, by odkryć jakiś sekret bądź ominąć wroga czy przeszkodę. Nie jest to zbyt wygodne w zaprezentowanym rzucie kamery ani zbyt dokładne, ale gra bardzo rzadko wymaga od nas precyzji, więc elementy platformówki stanowią miły dodatek budujący spójną wizję świata.


W systemie siła

Przemierzane przez nas światy nie szokują wielkością i najczęściej składają się z lokacji wprowadzającej (zwykle to klasyczna „wioska”), z której przechodzimy do dungeonów wypełnionych postaciami znanymi głównie z platformówek z Mario. System walki jest turowy, a nasza drużyna na polu bitwy liczy maksymalnie trzech bohaterów. Początkowo przyłącza się do nas Mallow (sympatyczny chłopiec-chmurka wychowywany w plemieniu żab) oraz Geno (ożywiona drewniana zabawka, ale z wielkim charakterem), z czasem dochodzi sam Bowser i oczywiscie Peach.

Postacie mają wspólną pulę punktów, którą wykorzystują do rzucania czarów, a superatak ładowany kolejnymi udanymi ciosami różni się zależnie od tego, jaki skład wystawimy do boju. Mimo iż gra korzysta z klasycznego systemu polegającego na tym, że część wrogów, a zwłaszcza bossowie, jest wrażliwa na pewne statusy lub typy zaklęć, to naszą główną broń stanowią podstawowe ataki, które zadają dodatkowe obrażenia, gdy w odpowiednim momencie wdusimy przycisk akcji.

Super Mario RPG
Super Mario RPG

W Super Mario RPG wygrywa prostota, skupianie się na przygodzie i gnaniu po kolejne magiczne gwiazdy. Nie mamy tu drzewek umiejętności, wyboru dialogów czy nawet zbyt pokaźnego sprzętu. Normalnie to raczej duża wada, jednak w przypadku tej gry od początku widać, że chodzi w niej o zabawę konwencją, a nie o to, by naprawdę zrobić tytułowe RPG. Biorąc pod uwagę, że całość ukończymy w 8-10 godzin, to nie ma nawet czasu, by ta prostota zaczęła przeszkadzać. W Super Mario RPG przyjemność sprawiają drobne detale takie jak to, że każda broń wymaga wduszenia w innym momencie przycisku, by wykonać mocniejszy atak, możliwość podmiany postaci w trakcie walki czy szukanie sekretów w formie niewidzialnych skrzyń ze skarbami.


Moi koledzy ścigają ze mną się

Od dłuższego czasu panuje moda na remake’owanie gier i nie zawsze są to potrzebne projekty. Super Mario RPG okazało się jednak niezwykle fajną niespodzianką i udanym tytułem do przekąszenia między największymi hitami ostatnich miesięcy. Bardzo ładne środowiska, jak zwykle piękna oprawa dźwiękowa, intuicyjny system walki oraz szeroko pojęta przystępność sprawiają, że miło spędza się czas z tą produkcją. Porównywanie jej z tuzami gatunku nie ma jednak większego sensu, bo to tylko luźna wariacja na temat rolplejów, a nie konkurent dla gier takich jak Final Fantasy X, Persona 5 czy Dragon Quest XI (żeby nie sięgać po Divinity czy Baldur’s Gate 3).

Siłę Mario stanowią lekkość, tempo i osobowość, a nie to, że ma głęboki świat, w którym można opowiedzieć interesującą historię – a bez tego trudno przecież marzyć o byciu znaczącym erpegiem, przynajmniej w klasycznym znaczeniu. I choć liczne postacie i wątki zostały tu ciekawie przedstawione, są to tak naprawdę mikronowelki do streszczenia w nie więcej niż trzech zdaniach.

Super Mario RPG
Super Mario RPG

W przypadku takich premier tym bardziej szkoda, że Nintendo wciąż nie bierze pod uwagę tworzenia polskich wersji językowych swoich dzieł. Poza kolekcjonerami i prawdziwymi fanami tytułów tej firmy głównymi odbiorcami Super Mario RPG powinni być młodsi gracze. Produkcja zapewniłaby im dobre wejście w gatunek i możliwość poznania jego podstawowych mechanizmów, które zostały tu dopracowane w punkt – bariera językowa, nawet w tak przystępnej grze, może okazać się jednak zbyt duża, by najmłodsi bawili się bez ciągłego wsparcia opiekunów (chyba że mówimy o dzieciach, które już mają za sobą jakieś podstawy i pierwsze lata angielskiego w szkole).


Gdzie nie pada deszcz

To gra banalna w swych założeniach, jednak warto pamiętać, że to także próba odtworzenia klasyki z 1996 roku, którą pokochał świat (przynajmniej ten japońsko-amerykański). Podczas grania łatwo zrozumieć tę sympatię, wyobrażając sobie, jak innym od wszystkiego na rynku tytułem było wtedy Super Mario RPG. Dziś, w zalewie produkcji indie, nie ma już prawa robić podobnego wrażenia. Choć uroku i spełniania pewnej misji nie zamierzam tej grze odejmować, trudno o wystawienie jej wyższej oceny niż siedem. Wiedzcie jednak, że to jedno z tych słynnych „niesamowicie mocnych siedem na dziesięć”, w których wszystko się zgadza i wszystko działa, tylko konkurencja je przygniata.

A czym jest wspomniana wyżej misja Mario? To bycie przystępnym i wesołym, poprawianie humoru i sprawianie przyjemności. Znacie wszyscy te ujęcia ze wspaniałym błękitem, żywą zielenią, okrzykami „juhu”, różowiastą do przesady księżniczką i gadającymi, wesołymi grzybkami – jeżeli potrzebujecie niezachwianej niczym dawki pozytywnych wibracji, to tego na pewno wam tu nie zabraknie.

Ocena

Super Mario RPG to pomysłowe i bardzo przystępne podejście do formuły gry RPG. Uratujemy królestwo, przemierzymy wiele krain i stoczymy tonę potyczek, a wszystko to z dużą dawką lekkiego humoru.

7
Ocena końcowa

Plusy

  • przystępność, lekkość
  • piękna oprawa
  • gra nie jest wydłużana na siłę
  • udany miks Mario i gatunku RPG

Minusy

  • brak wciągającej historii
  • szczątkowe dialogi


Czytaj dalej

Redaktor
Arkadiusz „Cascad” Ogończyk

Szukam serca w najbardziej niszowych i przegapionych grach oraz pęknięć w pomnikach wielkich hitów. Życie tak dobre, że mam wyrzuty sumienia. Publikuję w CDA od 2020.

Profil
Wpisów23

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze