9.06.2025, 12:00Lektura na 4 minuty

Fantastyczna rzecz zorganizowana przez CD Projekt RED. W dobie kryzysu na rynku pracy takie eventy są Polakom potrzebne [RELACJA]

7-8 czerwca zadziały się ważne dla branży gier wideo rzeczy w ramach Art For All: Promised Land Art Festival 2025.

Kojarzycie Promised Land? To łódzki festiwal sztuk audiowizualnych organizowany przez nikogo innego jak CD Projekt. Tak, ten sam CD Projekt, który dał nam zarówno Wiedźmina, jak i Cyberpunka 2077. Co roku w Mieście Kultury EC1 zbierają się reprezentanci polskiego i światowego gamedevu, aby prowadzić tematyczne panele dyskusyjne, recenzować portfolio przybyłych artystów lub – tak po prostu – służyć radą w dość trudnych czasach na rynku pracy.

W tym roku ów event był jednak nieco inny niż zazwyczaj. Tak jakby bardziej… dla ludzi. CDPR, trochę z powodu dosyć intensywnego okresu (no wiecie, przed chwilą cały świat zachwycał się technologicznym demem czwartego Wieśka), zorganizował Promised Land kilka miesięcy wcześniej, i to w formie dwóch dni otwartych, gdzie ceny biletów rozpoczynały się już od 35 zł. Oto więc zamiast płacić za duży kebab albo za wstęp na nowe „Mission: Impossible”, sporo aspirujących twórców mogło zdobyć kontakty, know-how i feedback od weteranów branży growej.

Osobna przestrzeń do konsultacji portfolio była niezbędna.
Osobna przestrzeń do konsultacji portfolio była niezbędna.

Specjaliści na wyciągnięcie ręki

Taka, a nie inna biznesowa decyzja poskutkowała wyprzedaniem wszystkich dostępnych miejsc w obiekcie, wypełnionymi po brzegi salami prelekcyjnymi i długą kolejką osób oczekujących na analizę swoich teczek. A przybyli nie tylko śmiałkowie poszukujący porady na poletku zawodowym, po drodze przewinęło się też trochę rodzin z dziećmi, a także grupa niewiążących przyszłości z grami wideo ciekawskich, którzy chcieli jedynie zobaczyć, co w Łodzi piszczy.

Bloober Team nie pojawił się na Digital Dragons, ale już na Promised Land wpadł jego reprezentant.
Bloober Team nie pojawił się na Digital Dragons, ale już na Promised Land wpadł jego reprezentant.

Całe wydarzenie otworzyła prezentacja autorstwa Mateusza Lenarta, dyrektora kreatywnego z Bloober Teamu. Podzielił się on masą zakulisowych szczegółów dotyczących produkcji Silent Hilla 2 Remake. Sporo mogliśmy dowiedzieć się także o powstawaniu Frostpunka 2 za sprawą wystąpienia współreżysera gry – Łukasza Juszczyka. Zestawienie prelegentów zdominowali przede wszystkim ludzie związani aktualnie bądź kiedyś z Redami. Rafał Jaki podzielił się uniwersalnym sposobem na realizację wymarzonego projektu, Marcin Klicki nie uniknął trudnych odpowiedzi na pytania o sytuację juniorów na rynku pracy, z kolei Tomasz Suwalski przeanalizował wzdłuż i wszerz kinowy zwiastun Wiedźmina 4 jako reżyser klipu.

Frostpunk stoi wieloma warstwami gameplayowymi, koncepcyjnymi i produkcyjnymi.
Frostpunk stoi wieloma warstwami gameplayowymi, koncepcyjnymi i produkcyjnymi.

Polacy potrzebują takiej przestrzeni

Na miejscu – poza udziałem w wykładach oraz konsultacjach – artyści mieli również okazję do poćwiczenia umiejętności czy pochwalenia się talentem. W pamięć zapadł mi obrazek, kiedy to grupa kilkudziesięciu zapaleńców z tabletami graficznymi i notesami w dłoniach szkicowała zmieniającego regularnie pozycje modela albo dawała upust wyobraźni, szalejąc z flamastrami przy wielkiej tablicy. Pojawiło się także paru wystawców, a każdy uczestnik mógł w cenie poczęstować się zapewnionym przez sponsorów napojami i słodyczami. Wszystko przebiegło więc w jak największym porządku i pod kątem merytorycznym, i tym organizacyjnym.

I choć niniejszy tekst może miejscami brzmieć jako mało subtelna reklama, zaręczam, że to szczera pozytywna opinia. Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się, że tegoroczny Promised Land zyska tak dużą popularność, ale strzałem w dziesiątkę okazało się postawienie w 100% na przystępność cenową festiwalu. W takiej postaci stanowi on potrzebną przeciwwagę dla dość hermetycznego i horrendalnie drogiego Digital Dragons.

Uczestnicy mogli też po prosto usiąść z devami, by porozmawiać w cztery oczy o czymkolwiek tylko chcą.
Uczestnicy mogli też po prosto usiąść z devami, by porozmawiać w cztery oczy o czymkolwiek tylko chcą.

Widać cholerne zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Młodych ludzi poszukujących wskazówek zawodowych i łaknących wiedzy przybyło mnóstwo i jestem pewien, że wiele większych polskich miast również zyskałoby na podobnych eventach, nieodstraszających potrzebą wydania połowy wypłaty, by przekroczyć bramki wejściowe. Niestety z tego, co się dowiedziałem, CD Projekt planuje w następnym roku powrócić do klasycznego formatu z zaledwie jednym dniem otwartym. Kto wie, może jednak zmieni zdanie, patrząc, jak udała się ta wyjątkowa edycja Promised Land o jakże wymownym tytule: Art For All.


Czytaj dalej

Redaktor
Karol Laska

Zacząłem od Disco Elysium, skończyłem w dziennikarstwie growym. Dziś zajmuję się publicystyką w CD-Action, wcześniej pracowałem w podobnym obszarze na łamach GRYOnline.pl. Sławię wszystko, co niezależne, ale bez „The Last of Us” i „Johna Wicka 4” życie straciłoby smak.

Profil
Wpisów39

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze