8
3.11.2023, 09:24Lektura na 4 minuty

YouTube podnosi opłaty i walczy z adblockami

Stało się – YouTube ostro zabrał się za zabezpieczanie przychodów z reklam na swojej platformie. I robi to dwutorowo: poprzez zwiększenie opłaty za usługę premium oraz blokowanie reklam.


Grzegorz „Krigor” Karaś

O tym, że YouTube będzie walczył o swoje, wiadomo było już od jakiegoś czasu – pisaliśmy o tym już w maju. Tamte pogróżki zaczynają się ziszczać – i to w najbardziej bolesny dla użytkowników sposób.


Po pierwsze: wyższe ceny

Co tu dużo mówić: mamy podwyżki. Koncern zdecydował, że ceny za usługę YouTube Premium – a więc w największym skrócie wyświetlanie klipów z serwisu bez reklam – wzrosną, i to w każdym wariancie. Kwota, jaką należy uiścić za pakiet rodzinny, zmieni się z 35,99 zł na 46,99 zł. Indywidualna opłata z kolei będzie wynosić 25,99 zł, a więc 2 zł drożej, z kolei studenci muszą pogodzić się ze wzrostem ceny o złotówkę – ich portfel uszczupli się o 14,99 zł każdego miesiąca.

Nie wiem jak was, ale mnie ujęła troska serwisu o swych użytkowników i żal wprost bijący z oficjalnego komunikatu koncernu na temat rzeczonych podwyżek:


Aby móc dalej dostarczać usługę i funkcje na najwyższym poziomie, zwiększamy cenę Twojej subskrypcji do 46,99 zł. Nie jest to dla nas łatwa decyzja, ale zmiana ceny pozwoli nam nadal ulepszać usługę Premium i wspierać twórców i wykonawców, których oglądasz w YouTube.


YouTube

Żarty żartami, ale YT Premium dla osób wyczulonych na reklamy stał się ostatnimi czasy ciekawą alternatywą dla adblocka. Pomijając już kwestie związane z ideologią i chęcią wspierania twórców, płatne ogłoszenia na platformie zrobiły się zwyczajnie irytujące ze względu na ich liczbę, czas trwania i konieczność wchodzenia – przynajmniej z niektórymi – w interakcje, by przejść do klipu. Podwyżki jednak – zwłaszcza w przypadku pakietu rodzinnego – stawiają pod znakiem zapytania dalszą opłacalność z punktu widzenia użytkowników nad Wisłą.

Za to ostatnie poniekąd też będzie można winić samą grupę rodzinną i sposób jej działania. Jest to bowiem nadrzędna względem innych usług giganta funkcjonalność i jeśli np. współdzielisz z kimś opłatę za Dysk Google’a, to już nie możesz wybrać innego grona ludzi, z którymi mógłbyś opłacić YouTube Premium czy abonament Google Play Pass. W każdym przypadku musi to być ta sama, wcześniej zdefiniowana grupa rodzinna.

Uczciwie trzeba jednak zaznaczyć, że jak już się zdecydujemy na zakup, to ceny są uzależnione od miejsca zamieszkania. Koncern zróżnicował bowiem kwoty i w bogatszych krajach jest drożej. Amerykanie, dla przykładu, za pakiet rodzinny płacą teraz 23 dolary. W ramach usługi Premium nie mamy też tylko serwisu bez reklam: po wniesieniu opłaty klipy możemy oglądać offline, odtwarzać w tle i przy zablokowanym ekranie oraz strumieniować muzykę w ramach YouTube Music.


Po drugie: blokada adblocków

Pierwsze sygnały na temat tego, ze YouTube zamierza walczyć z adblockami, pojawiły się już dawno temu. Zjawisko najpierw objęło wybraną grupę użytkowników, o czym zresztą wspominaliśmy na łamach naszego serwisu. Potem jednak prośby o wyłączenie reklam zaczęły pojawiać się w przypadku coraz szerszej grupy ludzi  korzystających z YouTube’a – w Stanach Zjednoczonych, a także w innych krajach, w tym w Polsce. W rozmowie z The Verge szerszy, globalny charakter akcji potwierdził zresztą Christopher Lawton, communications manager witryny. Cel jest oczywisty: szersza monetyzacja i zmuszenie widzów do oglądania klipów przed wybranym materiałem, w jego trakcie, a także po jego zakończeniu. 

Zmiany są jednak wprowadzane stopniowo – jeśli w waszym przypadku widoczny powyżej komunikat jeszcze się nie pojawił, to nie oznacza to, że próby przymuszenia do płatnych ogłoszeń lub wykupienia usługi Premium was ominą. Najpewniej charakterystyczne okno zobaczycie po prostu później i wówczas staniecie przed wyborem dodania YouTube’a do wyjątków w adblocku lub wykupienia YouTube'a Premium. Jak na razie jednak okno można zamknąć po kilku sekundach – tyle że nikt nie obiecuje, że tak to będzie wyglądać cały czas. Tym bardziej, że blokowanie reklam według regulaminu serwisu jest niedozwolone – i najwyraźniej włodarze witryny postanowili zrobić realny użytek z tego zapisu.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów588

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze