Twórcy Palworlda ponownie uginają się pod presją ze strony Nintendo. Nowy patch zmienia kolejny mechanizm rozgrywki
Szybowanie tylko dla Pokemonów.
Po debiucie Palworld błyskawicznie awansowało na szczyt listy najlepiej sprzedających się gier na Steamie, wypełniając lukę po Nintendo, które nie kwapi się do przeniesienia Pokemonów na inne platformy. Niekwestionowany sukces tak zaskoczył Wielkie N, że przez kilka miesięcy korporacja poważnie myślała nad odpowiedzią i w końcu zdecydowała się pozwać studio Pocketpair. Obie strony konfliktu natychmiast umocniły swoje pozycje i rozpoczęły wojnę pozycyjną, której wynik poznamy zapewne dopiero za kilka lat. Twórcy Palworlda już odpowiedzieli na część zarzutów Nintendo, punktując to, że nie tylko oni naruszają patenty rzekomo należące do Japończyków – za przykład posłużyło wykorzystanie podobnych mechanizmów m.in. w Tomb Raiderze, Arku czy Final Fantasy.
Pocketpair w ubiegłym roku wprowadziło istotną zmianę dotyczącą przywoływania stworów, rezygnując z kojarzonego z Pokemonami rzucania kulami. Dziś firma ponownie częściowo ugięła się pod zarzutami Nintendo, wypuszczając niewielkiego patcha, zmieniającego kolejny z mechanizmów rozgrywki:
Z przykrością informujemy, że wraz z wprowadzeniem patcha 0.5.5 jesteśmy zmuszeni do pójścia na kolejny kompromis. Od teraz wzbijanie się w powietrze będzie możliwe tylko za pomocą lotni, nie Palsów gracza. Stwory w drużynie dalej będą zapewniały premie do szybowania, jednak należy posiadać lotnię, by z tego korzystać. Przepraszamy wszystkich fanów za dyskomfort spowodowany trwającym sporem prawnym.
Próba walki, czy może raczej publicznej dyskusji z Nintendo ma sens o tyle, że większość graczy jest raczej po stronie Pocketpair; to Japończycy postanowili iść na noże i chociaż bieżąca sytuacja wydaje się im sprzyjać, to próba atakowania Palworlda może okazać się mieczem obosiecznym i doprowadzić do utraty patentów przez Nintendo. Tak naprawdę trudno w tym momencie wskazywać obiektywnie lepszą stronę tego sporu i chyba najlepiej będzie liczyć na to, że sytuacja rozwiąże się ostatecznie z korzyścią dla graczy, nie korporacji.
Usunięcie mechanizmu szybowania przy pomocy stworów i zastąpienie go lotnią to z jednej strony jasny kompromis, ale gdybyśmy chcieli się nad tym zastanowić, to przecież w najnowszych odsłonach The Legend of Zelda też było coś podobnego… Czy i tutaj Nintendo doszuka się ataku na „swoje” patenty?
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.