Twórca Dead Space’a i The Callisto Protocol nie ma pieniędzy na nową grę. „Branża jest w zawieszeniu”
Glen Schofield dał za wygraną i jego kolejna produkcja została odłożona na półkę.
Glen Schofield to gość znany przede wszystkim z tego, że stworzył Dead Space’a – przerażający, kosmiczny survival horror, którego koncepcję zepsuły późniejsze kontynuacje, ale honor i pamięć o serii uratował remake. Chociaż EA wysyłało ankiety z zapytaniem o zainteresowanie remake’ami pozostałych odsłon, ostatecznie do tego nie doszło, z kolei pełnoprawny Dead Space 4 został pogrzebany prawdopodobnie na zawsze. Wracając do Schofielda, to po zamknięciu Visceral Games stworzył wariację na temat swojego uznanego horroru, ale The Callisto Protocol okazało się paskudną katastrofą – także sprzedażową, w wyniku czego szef studia je opuścił i próbował szukać szczęścia gdzieś indziej. Zatoczył nawet pełne koło, próbując zainteresować sobą Electronic Arts.
Teraz wyszło na jaw, że przez cały ten czas Schofield nie próżnował, tylko po cichu pracował nad koncepcją kolejnej produkcji, która miała być naturalnie horrorem. Tylko nie takim zwyczajnym, bo one już najwyraźniej nie wystarczą:
Przez ostatnie 8 miesięcy pracowałem z moją córką nad nowym pomysłem. Przyszła z nim do mnie, a ja od razu się w nim zakochałem. Przy okazji było czymś, z czym się wcześniej nie spotkałem, jak zupełnie nowy podgatunek horroru.
Budżet oryginalnie miał być większy. Ostatecznie twórca ustalił, że potrzebuje 17 milionów dolarów. Po uformowaniu małej ekipy zaczęli tworzyć prototypy i prowadzić rozmowy z ewentualnymi inwestorami, ale po wielu turach spotkań zapadła decyzja o obniżeniu zapotrzebowania na 10, a ostatecznie do 2-5 milionów. Schofield chyba nie jest najlepszy w negocjacjach, zatem ostatecznie postanowił dać za wygraną:
W zeszłym miesiącu zdecydowaliśmy się zaniechać projektu. Niektóre pomysły lepiej pozostawić nietknięte, niż zrobić je najtańszym kosztem (…). Jeśli chodzi o mnie, to spędziłem ostatnie 20 lat tworząc duże tytuły AAA. To właśnie kocham, ale branża jest w zawieszeniu i trudno robić gry w takiej skali.
Ja tu tylko piszę, więc się nie znam, jednak rzucę odważną tezą. Może to wcale nie jest tak, że problemy developera wynikają z zawieszenia w branży? Może winne jest to, jak beznadziejną wpadką okazało się The Callisto Protocol i jak niezgrabnie postępował Schofield na stanowisku prezesa Striking Distance Studios?
Glen może nie jest takim celebrytą-szkodnikiem jak Peter Molyneux czy odklejonym aferzystą w stylu Randy’ego Pitchforda, ale i tak wydaje mi się, że im mniej będziemy rzucać kasą w takich ludzi, tym lepsza w konsekwencji może stać się cała branża gier. Także gdyby wkrótce akurat zapukał do waszych drzwi domokrążca chwalący się stworzeniem Dead Space’a i proszący o datki, to nie dawajcie mu ani grosza. Ani tym bardziej 3,50.
I have no mouse and I must click.