Starfield na PS5 jeszcze w tym roku? Czas pomiędzy ogłoszeniem a premierą na konsolach Sony ma być wyjątkowo krótki
Plan ratunkowy dla podupadającej gry czy nowe otwarcie? Podobno przekonamy się jeszcze w tym roku.
W pierwszych miesiącach tego roku poinformowano, że fanów Starfielda czekają ekscytujące, nowe rzeczy. Nie do końca wiem, co Bethesda miała na myśli, bo jak na razie nie wydarzyło się absolutnie nic związanego z tą marką, a jesteśmy już niemal w połowie roku. Kilka tygodni temu niby wydano patcha, ale największą zmianą były w nim ustawienia przygotowane z myślą o starszych i słabszych sprzętach. Choć jesteśmy już po szczycie zainteresowania tym tytułem, najwięcej uwagi graczy zgarnia aktualnie remaster Obliviona, natomiast Starfield jest „zaledwie” na drugim miejscu, bo pod kątem liczby graczy na Steamie niebezpiecznie depcze mu po piętach blisko 15-letni Skyrim. Co będzie najrozsądniejsze w tej sytuacji?
Oczywiście to, o czym plotkuje się od dawna, czyli przeniesienie Starfielda na PS5 w ślad za innymi grami dostępnymi dotychczas tylko na pecetach i konsolach Microsoftu. W przypadku Indiany Jonesa ten ruch okazał się niezwykle opłacalny, bo produkcja sprzedawała się dużo lepiej na sprzętach Sony, niż na oryginalnych platformach. Ciągle nie ma oficjalnych informacji dotyczących potencjalnego portu Starfielda, jednak nowe światło na sprawę rzucił NateTheHate – leaker, mający na swoim koncie kilka mniej lub bardziej potwierdzonych tropów, jak np. ten dotyczący remastera Obliviona. Według jego informacji, Starfield ukaże się na PlayStation 5 jeszcze w tym roku, choć nie podał dokładniej daty. Czas pomiędzy ujawnieniem nowej wersji i jej premierą miałby być rekordowo krótki.
Jak dotąd nie ma żadnych przekonujących dowodów dotyczących powstawania portu, ale jeśli Microsoft po 20 latach zdecydował się wypuścić serię powstałą z myślą o Xboksach na konkurencyjne sprzęty, to z produkcją Bethesdy raczej nie będzie inaczej.
Starfield zadebiutował w 2023 roku i cieszy się średnią 85-85/100 (w zależności od wersji) na Metacriticu. Na Steamie wygląda to nieco gorzej, bo na blisko 110 tysięcy recenzji tylko 58% jest pozytywnych. Jeszcze gorzej wygląda to w przypadku dodatku Shattered Space – na platformie Valve zaledwie 30% recenzji z blisko 3400 jest pozytywna, natomiast średnia na Metacriticu też oscyluje w granicach 60/10. Czy nowa platforma da tej grze drugie życie, czy skuszona sukcesem remastera Obliviona Bethesda porzuci rozwój gry na rzecz odświeżania kolejnych klasyków? Czas pokaże, chociaż w kwestii opłacalności odpowiedź wydaje się oczywista.
Czytaj dalej
I have no mouse and I must click.