4
3.07.2025, 06:30Lektura na 3 minuty

Remedy jest zawiedzione startem FBC: Firebreak, ale nie składa broni. „Nie jesteśmy naiwni. Liczyliśmy na lepszą premierę”

Gorycz porażki i widmo Concorda.

Miałem nadzieję, że nieszablonowe podejście fińskiego Remedy wystarczy, by z gry potencjalnie nieciekawej i powielającej wyeksploatowane wzorce wykrzesać odrobinę więcej. Myliłem się – start FBC: Firebreak był kiepski i developerzy bardzo szybko zaczęli wycofywać się rakiem z niektórych decyzji projektowych. Nieco później pochwalono się milionem graczy, ale ciężko nazwać to sukcesem w obliczu umieszczenia gry na starcie zarówno w Game Passie, jak i konkurencyjnym PS Plusie. Na Steamie odbył się już nieformalny pogrzeb – liczba graczy na dobę nie przekracza 200, a w szczycie 2 tygodnie temu grało zaledwie 1992 graczy. Zagrałem wreszcie i ja i widzę tam nawet niezłą mechanicznie produkcję, jednak zaprojektowaną jakby bez świadomości przesyconego rynku, uginającego się już od podobnych produkcji. Jedyną wyróżniającą się cechą jest Remedy Connected Universe, czyli świat, w którym osadzono Alana Wake’a, Control i teraz także FBC: Firebreak, jednak to niestety nie wystarczy.

Remedy najwyraźniej jest tego świadome, bo Thomas Puha, communications director przyznaje wprost:


Nie jesteśmy naiwni. Liczyliśmy na lepszą premierę, ale nasz zespół jest bardzo zmotywowany do dalszego budowania gry i reagowania na opinie graczy. Jak to zwykło się robić w Remedy, spróbujemy to osiągnąć z pomocą małego teamu i rozwiązywać problemy w sposób kreatywny.


Thomas Puha, communications director w Remedy

Odnośnie do fatalnego startu na platformie Valve:


Steam jest bardzo ważną częścią Firebreaka. Liczba graczy to jedna z najłatwiejszych do sprawdzenia statystyk, choć to przecież nie wszystko. To oczywiste, że gracze z usług subskrypcyjnych zostają z grą na krócej niż ci, którzy decydują się na kupno tytułu. Codziennie przybywa wielu nowych użytkowników na konsolach. 


Thomas Puha, communications director w Remedy

Świadomość błędów to jedno, ale co dalej? Remedy chyba ma już jakiś plan:


Jedną z najlepszych rzeczy dotyczących gier wieloosobowych jest to, że zdobywamy mnóstwo informacji zwrotnych od graczy, wpływających na nasze decyzje. Musieliśmy zmienić niektóre z naszych planów rozwoju, a innym nadać inny priorytet już w ciągu tygodnia od premiery gry. Zamierzamy jeszcze dokładnie omówić to, co zmierza do FBC: Firebreak w najbliższej przyszłości.


Thomas Puha, communications director w Remedy

Pecetowe wyniki nowej gry Remedy są blisko trzykrotnie lepsze niż największej wtopy tego typu gier ostatnich lat, tzn. Concorda. Mimo tego tytuł dalej szoruje po dnie i na cokolwiek Remedy by się nie zdecydowało, to diabelnie ciężko będzie wpłynąć na wyniki FBC: Firebreaka.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1958

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze