PSP jako stacjonarna konsola? Drugie życie dla konsolek z popsutym ekranem
Do tej pory moderzy chwalili się przerabianiem stacjonarnych konsol na przenośnie, a nie na odwrót. Mimo to PS Placeable cieszy się niemałą popularnością, a twórca projektu wręcz tonie w zamówieniach.
Ideą stojąca za stworzeniem PS Placeable, czyli stacjonarnego PlayStation Portable, była chęć dania drugiego życia konsolce z niedziałającym ekranem. Odpowiedzialny za projekt mężczyzna znany jedynie jako Dan przekazał, że nie jest fanem cyfrowych kopii gier i z tego też względu przerabia wersje PSP wyposażone w czytnik dysków optycznych, czyli PSP-2000 oraz PSP-3000. W toku prac urządzenie nie tylko otrzymuje zupełnie nową obudowę i możliwość podłączenia do telewizora, ale i moduł Bluetooth pozwalający sparować bezprzewodowy kontroler.

Zamówienia PS Placeable możemy dokonać za pośrednictwem strony Retro Mod Works, a za stworzone od podstaw urządzenie zapłacimy niemało, bo 274,99 dolarów (już z podatkiem), co po przeliczeniu daje około 1 117 zł – a w tej cenie dostaniemy już PlayStation 4 Pro wraz z zestawem gier. Mimo to popularność PS Placeable zaskoczyła nawet samego twórcę, który twierdzi, że w ciągu dnia złożono ponad 100 zamówień. Kolejne napływały w takim tempie, że Dan podjął decyzję o tymczasowym zablokowaniu możliwości zakupu sprzętu, jako że nie nadążą z ich realizacją.
Jeśli macie własne, zepsute PSP, możecie zaopatrzyć się w PS Placeable ze zniżką w wysokości 100 dolarów. Fanów własnoręcznego grzebania w elektronice ucieszy zaś fakt, że udostępniona została opcja kupna poszczególnych komponentów niezbędnych do przerobienia konsoli, w tym modułu Bluetooth.
Więcej na temat PS Placeable możecie dowiedzieć się z 20-minutowego filmu, który wylądował na kanale Macho Nacho Productions:
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.