1
około 10 godzin temuLektura na 2 minuty

Prawie 100 tysięcy osób haratało w gałę. Rematch stało się hitem na Steamie

Dowód na to, że jedna firma nie ma monopolu na wirtualną piłkę nożną.


Samuel Goldman

Studio Sloclap, twórcy m.in. Absolvera czy świetnego Sifu wrócili z nową grą, w której dla odmiany nie obijamy żadnych gęb, ale sporo kopiemy. Rematch to wieloosobowa gra piłkarska, która nie sili się na wielki realizm, stawiając raczej na skilla graczy i naturalną chęć współzawodnictwa fanów futbolu. W grze stają naprzeciwko siebie drużyny liczące po 5 graczy i zaczyna się kombinowanie prowadzące do zwycięstwa. Jak na grę sportową jest tu zaskakująco dużo taktyki. Nawet ja, zadeklarowany antyfan piłki nożnej, który ostatni raz stał na boisku piłkarskim w podstawówce i to tylko do chwili, kiedy mógł symulować kontuzję, sprawdziłem Rematch i zobaczyłem w tym niezły potencjał i bawiłem się całkiem dobrze.

Nie byłem sam, bo po wczorajszej premierze na Steamie do gry wpadło ponad 90 tysięcy graczy jednocześnie, co jest niezbitym dowodem na to, że growy futbol potrzebuje czegoś więcej, niż jest mu w stanie zapewnić EA ze swoim flagowym cyklem. Nie musi to być też nic perfekcyjnego – Rematch boryka się z wieloma problemami, których nie udało się zażegnać na premierę. Najbardziej wytykaną bolączka jest oczywiście brak crossplayu, o czym jeszcze przed premierą informowali sami developerzy. Poza tym start tytułu jest nadzwyczaj obiecujący, a twórcy już obiecują implementację nowych trybów, poprawki w balansie oraz załatanie najczęściej zgłaszanych błędów.

Oczywiście blisko 100 tysięcy graczy jednocześnie na Steamie nie jest w tych czasach wielkim wyczynem. Warto podkreślić, że mówimy o produkcji dostępnej także w ramach abonamentu Game Passa, więc ostateczne zainteresowanie w pierwszej dobie jest trudne do oszacowania. Bardzo prawdopodobne, że jego szczyt ciągle przed nami – w końcu w weekend więcej osób ma czas.

Rematch, jako produkcja nastawiona na rozgrywki wieloosobowe, nie będzie miało łatwego życia na rynku pełnym multiplayerowych produkcji walczących o uwagę graczy. Decydująca może okazać się magia gatunku – wirtualne haratanie w gałę w takiej formie właściwie nie ma aktualnie żadnych poważnych konkurentów.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1931

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze