Half-Life 3 końcem historii Gordona Freemana? Valve może postawić krzyżyk na uniwersum

Wiem, wiem – zobaczycie, jak uwierzycie. Ja też się tego trzymam, chociaż przyznaję bez bicia, że trudno jest mi tak po prostu przestać myśleć o Half-Lifie 3 i nie liczyć na pojawienie się finału trylogii Valve. Zaraz, finału? Ano tak – według najnowszych informacji Half-Life 3 ma stanowić zwieńczenie całego cyklu, który rozpoczął się w 1998 roku.

Zanim jednak do tego przejdziemy, przypomnijmy sobie najważniejsze informacje, ponieważ w ostatnich miesiącach nieco ich przybyło. Na początku roku Mike Shapiro, aktor wcielający się w postać G-Mana, udostępnił tajemniczy klip na swoim profilu na platformie X (dawniej Twitterze), w którym dość wyraźnie sugeruje, że w tym roku zobaczymy Half-Life’a 3.

W międzyczasie gracze zaczęli szukać informacji na Steamie, a jeden z insiderów przyznał, że w grze ma pojawić się nawet Chell, protagonistka obu części Portala. Dodano również, że tytuł jest już na ukończeniu i testowany przez rodziny developerów. Ech, dlaczego Valve po prostu nie zrobi shadowdropa i nie będziemy mieć tego z głowy…

No dobrze, przejdźmy teraz do tych najświeższych wieści. Według DanielaRPK, który wypowiedział się za pośrednictwem serwisu ComicBook.com, trzecia część ma być ostatnim rozdziałem całej serii. Nie wiadomo jednak, czy chodzi jedynie o główną linię fabularną, czy również o gry poboczne z uniwersum Half-Life, czyli na przykład potencjalne spin-offy. Wiecie co? I tak lepsze to niż czekanie kolejnych dwudziestu lat na rozwiązanie cliffhangera, jaki miał miejsce w drugim epizodzie Half-Life’a 2.

Czy faktycznie developerzy z Valve dopieszczają właśnie Half-Life’a 3 i zobaczymy go jeszcze w tym roku? Naprawdę bardzo bym tego chciał, a jeżeli miałbym wskazać potencjalny termin zapowiedzi lub premiery, postawiłbym na listopad – i mam ku temu dość prosty powód: poprzednie odsłony również ukazywały się właśnie w tym miesiącu.

Dajcie znać, czy założyliście już foliową czapeczkę z czerwonym kurkiem, czy może jednak podchodzicie do tych rewelacji z nieco większym sceptycyzmem.