„Fallout” Amazonu: Todd Howard wyjaśnia, czy New Vegas jest wciąż kanoniczne

Pierwszy sezon serialu „Fallout” Amazonu raczej spodobał się krytykom, a nawet twórcom pierwszych gier. Widzowie też przyjęli go ciepło, choć niektórzy byli lekko zaniepokojeni pewnymi wydarzeniami, które mogły stać w sprzeczności z historią znaną z produkcji Interplaya, Bethesdy czy Obsidianu (ostrzegam, że w dalszej części newsa mogą pojawić się pomniejsze spoilery, choć postaram się ich unikać). Jeśli z kolei brakowało wam ulubionych elementów postapokaliptycznego świata, prawdopodobnie zobaczycie je dopiero w drugim sezonie.

Wracając jednak do obaw o kanoniczność, wiele wątpliwości rozwiał właśnie wywiad przeprowadzony przez IGN z Jonathanem Nolanem i Toddem Howardem. Na pierwszy ogień poszedł Fallout: New Vegas, którego akcja rozgrywa się w 2281 roku, a więc piętnaście lat przed wydarzeniami przedstawionymi w serialu. Z racji tego, że Amazon odwołuje się w nim do dalszych losów osady Cieniste Piaski (Shady Sands), wielu fanów zaczęło coraz mocniej drapać się po głowie. Howard zdaje sobie z tego sprawę, ale uspokaja.

Jeśli jesteście ciekawi szczegółów, odsyłam do artykułu IGN-a, który szeroko opisuje wszystkie wydarzenia i nie przejmuje się spoilerami. Jonathan Nolan, który wyreżyserował pierwsze trzy odcinki i współprodukował cały serial, podziela stanowisko Howarda. Zapewnił, że wszyscy bardzo uważali, aby nie naruszyć historii opowiedzianej w grach.

Tym łatwiej teraz zrozumieć, czemu Todd Howard tak bardzo dbał, by serial nie powielał pomysłów na Fallouta 5. Amazon nie potwierdził jeszcze, że powstanie kolejny sezon, ale wydaje się, że możemy być o to spokojni.