Electronic Arts: Nadchodzi nowa wersja silnika Frostbite
Odmienione logo, zmienione podejście do korzystania z silnika i wolność wyboru – oto filary nowej strategii Electronic Arts.
Z silnikiem Frostbite Electronic Arts związane jest już od ładnych kilkunastu lat. Technologia została stworzona przez studio Dice w 2008 roku i po raz pierwszy zastosowano ją w Battlefieldzie Bad Company 2. W kolejnych latach na tym silniku opierała się większość najbardziej znanych tytułów Elektroników m.in. gry z serii Fifa, Battlefield, Need for Speed czy niesławny Anthem. Jednak po latach funkcjonowania firma postanowiła zmienić swoje podejście zarówno do silnika, jak i całego procesu tworzenia gier.
Zaprezentowano nowe logo silnika, które zachowuje motyw otwartej dłoni, jednak jej roztrzaskane fragmenty, które miały nawiązywać do możliwego do zniszczenia otoczenia w Battlefieldzie, złączono w całość i teraz logo wygląda jak odcisk dłoni na szybie. Zmiana ta tłumaczona jest faktem, że twórcy „chcieli opowiedzieć inną historię, taką, która opiera na się wspólnotowych relacjach, które zmieniają Frostbite od środka”. Ależ to pięknie brzmi. Tylko ciekawe, co faktycznie znaczy.
Wraz ze zmianą loga wiąże się również zmiana podejścia do samej technologii. Electronic Arts ma od teraz stawiać nacisk na „prawdziwe partnerstwo z zespołami tworzącymi gry”.

Warto również wspomnieć, że EA nie chce narzucać swojego silnika wszystkim podległym studiom. Firma zaznacza, że developerzy będą mieli pełną wolność wyboru jeśli chodzi o korzystanie z nowego Frostbite’a.
Na razie nie wiemy nic więcej, Electronic Arts nie zdradziło również żadnych technicznych szczegółów dotyczących ewentualnych zmian w działaniu silnika. Wygląda więc na to, że na coś więcej niż ładne słowa przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.