Dagger Directive: Coś dla fanów klasycznych strzelanek taktycznych

Oldschoolowe strzelanki, którymi w pewnym momencie tak obrodziło, że dorobiły się oddzielnej nazwy i podgatunku, (znowu) powoli zjadają własny ogon – dowodem niech będzie to, co stało się z Phantom Fury. Podobnie jak lata temu, gatunek będzie musiał przejść jakieś zmiany i kto wie, czy nie czeka go droga podobna do tej z przeszłości… Ogłoszono właśnie Dagger Directive – strzelankę, która zdaje się robić z boomer shooterami to samo, co ponad 20 lat temu zrobiło z nimi Delta Force czy Operation Flashpoint.

Dla przypomnienia: Operation Flashpoint było dość skomplikowaną i trudną symulacją działań wojennych z perspektywy żołnierza. Ogromne mapy, konieczność taktycznego kombinowania i nierzadko jedna kulka, decydująca o naszym „być” albo „nie być”. Z czasem ten pomysł na rozgrywkę ewoluował, Operation Flashpoint odeszło w niebyt, a najpopularniejszym przedstawicielem gatunku została Arma, która mimo wszystko ma nieco inny gameplay. Dagger Directive radośnie wraca do korzeni z wszystkimi plusami i minusami:

Na pewno nie będzie to gra dla wszystkich, ale fani wspomnianego Operation Flashpoint, klasycznej Delty Force (ta nowa niby też nie jest zła…), SOCOM-a czy Ghost Recona znajdą tu coś dla siebie. Jako członek międzynarodowego oddziału do zadań specjalnych rozegramy 3 kampanie w różnych częściach świata. Przed zadaniem wybierzemy własny sprzęt (choć ograniczeniem będzie udźwig postaci), porę dnia i podejdziemy do zabawy tak, jak chcemy: po cichu lub nie. Doświadczenie podpowiada, że w tego typu tytułach odgrywanie Rambo nigdy nie kończy się dobrze… Wszystko w oldschoolowej oprawie, chociaż po zobaczeniu zwiastuna chciałbym, by kilka „nowoczesnych” bajerów, takich jak aberracja chromatyczna, twórcy mogliby sobie darować...

Dagger Directive nie ma jeszcze daty premiery, ale zagramy oczywiście na pecetach. Na razie możecie dodawać tytuł do list życzeń na Steamie.