2
22.01.2024, 08:30Lektura na 2 minuty

Bulletstorm VR mieszany z błotem przez graczy. Polskie studio obiecuje poprawki

Niegdyś Bulletstorm miał być największym polskim hitem od czasów Bogurodzicy. Obecnie bliżej mu niestety do zeszłorocznego Golluma...


Jakub „rajmund” Gańko

Co jakiś czas powraca w naszej redakcji temat Bulletstorma, FPS-a polskiego People Can Fly wydanego w 2011 roku przez Electronic Arts. Wielu z nas wspomina go z rozrzewnieniem choćby za oryginalny gameplay i ubolewa nad tym, że gra sprzedała się tak sobie, co nie pozwoliło nigdy stworzyć sequela. Parę lat temu pojawił się natomiast kontrowersyjny remaster, teraz zaś Bulletstorm doczekał się wersji VR... i kolejny raz szkoda, że marka jest wikłana w takie sytuacje.

Szybko okazało się bowiem, że gra nie oferuje zbyt wiele nowości w porównaniu do pierwowzoru: dodano zaledwie 2 nowe poziomy i nie poprawiono nawet wyraźnie nadgryzionej zębem czasu oprawy graficznej. Żeby sytuację pogorszyć, Bulletstorma VR trapią liczne problemy techniczne, a całość wyceniono na... 185 zł. Początkowo twórcy chwytali się brzytwy i próbowali ratować sytuację Day 0 patchem...

...kiedy jednak gracze dorwali się do nowej wersji dzieła People Can Fly przygotowanej we współpracy ze studiem Incuvo, nie pozostawili na nim suchej nitki. W chwili pisania tego newsa Bulletstorm VR ma na Steamie 54 recenzje, z których zaledwie 31 proc. jest pozytywnych. Na PS Store nie jest lepiej: 86 ocen wystawionych przez graczy, którzy zakupili grę, dało jej średnią ocenę 2,37/5.

Twórcom trudno było zignorować taki odzew, więc już zapewnili, że przygotują stosowne poprawki.


W ciągu następnego tygodnia wydamy pierwszy patch, który naprawi wiele ze zgłaszanych problemów, a pełną listę zmian znajdziecie na naszej stronie. Aby zapewnić większą transparentność, będziemy ją stale aktualizować i informować o usprawnieniach oraz zmianach, jakie nasza ekipa planuje dostarczyć w najbliższej przyszłości.


Zawsze to coś, ale mimo wszystko wielkiego sukcesu Bulletstormowi VR bym nie wróżył. Wielka szkoda, bo ta marka zasługiwała na znacznie więcej.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów1831

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze