Borderlands 4 oficjalnie pozbawiony minimapy. Cena gry może wam się nie spodobać

Premiera Borderlands 4 nadchodzi wielkimi krokami, tym razem już bez widma szybkiej utraty graczy na rzecz GTA 6, które zostało przesunięte na przyszły rok. Ostatni materiał na dziwacznym State of Play poświęconym tylko produkcji Gearboksa chyba trochę stonował nastroje fanów rozczarowanych pewnymi rozwiązaniami w „trójce” – w kwestii gameplayu Borderlands 4 najwyraźniej wraca na właściwe tory, jednak znalazło się trochę miejsca na momentami kontrowersyjne usprawnienia. W kolejnej odsłonie serii odwiedzimy zupełnie nowy, dotychczas niepoznany świat, a w przemierzaniu go minimapa… nam nie pomoże – Randy Pitchford, szef Gearboksu już potwierdził, że ta funkcja zniknęła z międzymordzia. 

Jak to motywuje? Z jednej strony nie sposób mu odmówić racji, ale z drugiej tłumaczenie się tym, że w wielopoziomowych lokacjach dwuwymiarowa mapa bywa mało intuicyjna brzmi słabo.

Dawno temu w odległym Tamriel Todd Howard też wprowadził kompas do Skyrima i z jednej strony była to decyzja nie najgorsza pod względem konstrukcji gry (oraz sprawdzona m.in. w Falloucie 3 czy Oblivionie), ale z drugiej wymuszała chodzenie po sznurku. Współcześnie wiele gier korzysta z tego rozwiązania, często praktycznie całkowicie niwelując potrzebę eksploracji na rzecz dreptania za znacznikami – nie tak dawno temu zrobił to Stalker 2, także porzucając minimapę znaną z poprzednich odsłon. Sprawdziło się to średnio, według spekulacji winowajcą mógł być Unreal Engine 5 i mały zasięg symulacji żyjącego świata. Ten w dziele GSC był wielki, lecz pusty, a tytuł Gearboksu przynajmniej wypełni go wrogami i designem rodem z poradnika pióra szefa Bethesdy:

Skoro premiera gry odbędzie się już za kilka miesięcy, chyba najwyższy czas dopytywać o cenę – biorąc pod uwagę obecne zmiany na rynku, takie jak podwyżki dokonywane przez Nintendo i ostatnio także Xboksa można się spodziewać kwoty w nowym „standardzie”. Co na to Pitchford?

Chwilę później jednak doprecyzowuje i daje do zrozumienia, że chyba jednak powinniśmy spodziewać się podwyżek:

Developer wspomniał także, że wkrótce gra otrzyma klasyfikację cenową i może to być pułap wspomnianych 80 dolarów – ostateczna decyzja należy do wydawcy, a więc 2K. Na koniec Pitchford rzucił żartem, który w kontekście chodzenia po śladach Todda Howarda brzmi podejrzanie poważnie:

Borderlands 4 bez minimapy ukaże się 12 września na PC, PS5 oraz Xboksach Series X|S.