Bad Company 2 było największą inspiracją dla Battlefielda 6. Twórcy przekonują, że wyciągają co najlepsze ze starszych części serii

Dla wielu graczy nowy Battlefield zapowiada się zbyt dobrze, by mógł być prawdziwy. Electronic Arts przekazało bowiem w ostatnim czasie parę naprawdę dobrych i nietypowych jak na EA wieści. Dowiedzieliśmy się na przykład, że Battlefield 6 nie będzie wymagał osobnego launchera na Steamie, a w grze nie spotkamy skórek dla postaci, które nie pasowałyby do realiów gry i psułyby immersję. Sporo osób spodziewa się wciąż jednak jakiegoś haczyka, bo mamy tu w końcu do czynienia z EA, które jak wiadomo, nie cieszy się zbyt dobrą reputacją wśród graczy.

Developerzy tymczasem nadal starają się nas przekonać do Battlefielda 6. Wielu fanów serii może szczególnie zainteresować wywiad, jaki ukazał się niedawno na PC Gamerze. Chodzi o rozmowę przeprowadzoną z producentem multiplayera studia DICE, Jeremym Chubbem, który podkreślił, że największą inspiracją dla nadchodzącej części serii był Battlefield: Bad Company 2.

Ponadto Chubb przyznał też, że tego, o czym tu mówi, brakowało w ostatnim Battlefieldzie.

Developerzy więc cały czas starają się nam udowodnić, że Battlefield 6 będzie powrotem do korzeni serii. I choć oczywiście warto cały czas podchodzić do takich zapewnień z ostrożnością, to Krigor – który już zagrał w nowego Battlefielda – twierdzi, że rzeczywiście wygląda na to, iż seria wraca za sprawą „szóstki” na właściwe tory.

Pamiętajcie, że z harmonogramu EA wynika, iż pierwsza tura beta-testów Battlefielda 6 rusza już 7 sierpnia – choć będzie dostępna jedynie dla części graczy. Druga, już bardziej otwarta, rozpocznie się 9 sierpnia, a zamknie się dzień później. Dodatkowo czeka nas potem jeszcze jedna tura, która potrwa od 14 do 17 sierpnia. Natomiast pełnoprawna premiera gry została zaplanowana na 10 października.