AI Google’a wygeneruje dźwięk do filmów
To kolejny krok w stronę filmów generowanych w całości przez sztuczną inteligencję.
Czekacie na Oscarowe produkcje reżyserowane przez AI? Google też: nadchodząca sztuczna inteligencja autorstwa DeepMind, oddziału giganta zajmującego się AI, będzie generować dźwięk do dostarczanych jej bezgłośnych materiałów.
Muzyka i dialogi
Dlaczego to w ogóle ważne? Cóż, sztuczna inteligencja często radzi sobie z generowaniem samych filmów, natomiast są one pozbawione dźwięku – po pierwsze dlatego, że warstwę audio generuje się siłą rzeczy inaczej niż wideo, a po drugie synchronizacja tych dwóch nie zawsze jest oczywista. DeepMind chwali się, że jego najnowszy produkt, technologia V2A (video to audio), wypełni tę rynkową lukę i stanie się „obiecującym podejściem do generowanych filmów”.
Jak działa AI oparte na V2A? Jak podaje Tech Crunch, wystarczy dostarczyć programowi filmik oraz opis tego, co ma stanowić jego ścieżkę dźwiękową. Sztuczna inteligencja następnie wygeneruje muzykę czy nawet dialogi do filmu na podstawie opisu od użytkownika. Technologię wytrenowano na filmach i ich ścieżkach dźwiękowych, tak, by AI wiedziało, jaki dźwięk „pasuje” do danego filmu.
Dźwiękowa klisza
To oczywiście wciąż dopiero początki V2A, więc trudno liczyć na to, że technologia jest już idealna. Sztuczna inteligencja wyraźnie była trenowana na bardzo dopracowanych filmach (swoją drogą Google nie chwali się, co z prawami autorskimi wykorzystanych materiałów), więc ma problemy, gdy obraz jest mniej standardowy lub zakłócony. Co więcej, Natasha Lomas z TechCrunch określiła technologię mianem „szwedzkiego stołu stereotypowych dźwięków” – wydaje się więc, że AI wciąż potrzebuje trochę treningu.
A jeśli chcecie samodzielnie uszczknąć coś z owego szwedzkiego stołu, DeepMind nie ma dla was dobrych wieści: oddział nie planuje zaprezentować swojego produktu publicznie w najbliższej przyszłości i nie jest nawet przekonany, czy kiedykolwiek będzie on dostępny dla wszystkich zainteresowanych.
Czytaj dalej
Moim ulubionym zajęciem związanym z grami jest notoryczne umieranie w Dead Cells. Interesują mnie nowe technologie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co było na ich temat do powiedzenia, napisał już Philip K. Dick. Lubię robić kawę, filozofować i obserwować swojego kota.