Jest ciekawie, to trzeba przyznać.

Fanowski remaster GTA: Vice City, znaczki pocztowe z klasykami gier wideo, Arthas w Minecrafcie, brak jetpacków w kolejnym Call of Duty oraz Low Roar, które nie wiedziało, że ich muzyka pojawi się w Death Stranding.

Od samego początku pomysł, aby z naprawdę kompetentnej gry snajperskiej robić na siłę strzelankę z zombie w roli głównej, wydawał mi się nieco absurdalny.

Na to wskazują źródła tajwańskiego portalu, a także doniesienia The Wall Street Journal.

Platforma Valve wciąż ma się dobrze, ale miniony rok nie był dla niej najłatwiejszy.

Może to sugerować, że prace nad Squadron 42 nie przebiegają do końca tak, jak życzyliby sobie tego developerzy.

Kolejny dowód na to, że nie zawsze największe hity danego roku są jednocześnie najlepiej ocenianymi tytułami.

A wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby obie te rzeczy połączyć. Ech, marzenie.

Jesteście gotowi na horror z młodymi X-Menami w roli głównej?