38
8.10.2009, 13:13Lektura na 3 minuty

Randy Pitchford opowiada: nie ufam Valve, PC jest potęgą, łatwe achievementy pomagają sprzedawać gry

Premiera gry Borderlands tuż tuż, trzeba więc zrobić zamieszanie wokół tego tytułu. Choćby udzielając kilku kontrowersyjnych wywiadów, co zrobił Randy Pitchford, szef studia Gearbox odpowiedzialnego za tę produkcję.


Hut

Randy Pitchford to facet, który wie, jak zadbać o promocję w internecie. Na całym świecie serwisy zajmujące się pisaniem o grach żyją cytatami (a często nawet ich urywkami) różnych wywiadów, wypowiedzi i burknięć twórców gier i to one tak naprawdę są podstawą co najmniej połowy newsów czytanych potem przez fanów gier pod różnymi szerokościami geograficznymi. Dlatego jeśli chce zaistnieć się w mediach internetowych trzeba mówić, tak by z wypowiedzi tych dało się wyciąć co smakowitsze kąski i zrobić z nich nagłówki newsów. I tak też Pitchford mówił w kilku ostatnio udzielonych ostatnio wywiadach, z których cytaty obiegły świat.

Nie ufam Valve
Na początek rzecz najbardziej kontrowersyjna. Odpowiadając na pytanie o cyfrową dystrybucję gier Pitchford skomentował obecną pozycję studia Valve i jego usługi Steam: Nie ma wątpliwości co do tego, że Steam jest pomocny. Ale jako człowiek z tej branży, nie ufam Valve. Ja, jako osoba prywatna, im ufam. Ale postawmy sprawę jasno - wiele osób z branży po prostu im nie ufa. Byłoby dużo lepiej, gdyby Steam był zupełnie oddzielną firmą. Teraz konflikt interesów jest potworny. To naprawdę bardzo, bardzo niebezpieczne dla branży, by Valve nadal zajmowało tę pozycję. Kocham ich gry i robię interesy z tą firmą. Ale Steam to nie jest dobra odpowiedź [na potrzeby branży].  Steam pomaga nam jako klientom, ale to także skok na kasę i Valve wykorzystuje dzięki niemu wielu ludzi, co nie jest uczciwe”. O co chodzi? Oczywiście o pieniądze: „Valve zabiera dużo większą działkę, niż powinno. Wykorzystuje kreatywność wielu mniejszych firm i twórców”.

PC to potężna platforma
Kolejna wypowiedź Pitchforda dotyczy PC jako platformy do gier: „To bardzo potężna i bardzo elastyczna platforma. Im dłużej trwała będzie obecna generacja konsol, tym bardziej ekstremalna będzie przewaga PC-tów. [..] Atutem PC-tów jest także to, że to bardzo dostępna platforma [dla twórców] i mogą do niej podchodzić na wiele różnych sposobów, tworząc wiele różnych projektów”.

Achievementy sprzedają gry
Ciekawa jest także opinia Randy’ego Pitchforda na temat achievementów (głównie z usługi Xbox Live). Jego zdaniem jeśli są one łatwe, może to zwiększyć sprzedaż gry nawet o kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy: „Ktoś, kto poluje na achievementy, podejmuje decyzję o zakupie myślą o tym, ile achievementów wyciągnie z minuty gry. I kupuje na tej podstawie od dziesięciu do dwudziestu tytułów rocznie. To bardzo dobry klient i [tworząc grę] chcesz trafić do puli tytułów, które ktoś taki mógłby kupić. To czysty biznes. W grze, która sprzedaje się na poziomie miliona-dwóch milionów, od 10 do 40 tysięcy egzemplarzy to egzemplarze kupione właśnie ze względu na łatwe achievementy. Mówimy o kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy dodatkowo sprzedanych kopii. Wiele osób w branży nie myśli o tym tworząc gry [a powinni]”.

Co myślicie o słowach twórcy Borderlands? Rzadki w branży głos rozsądku, czy promocja gry?


Redaktor
Hut
Wpisów4059

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze