Microsoft: Natal będzie DROGI. Przynajmniej na początku...
O tym, że Natal będzie rewolucją chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Nie wiemy natomiast wciąż, jak kosztowna będzie ta zabawka. Microsoft zaczyna jednak powoli zabierać się do przekazania nam tej informacji. A raczej przygotowywać do niej. Bo będzie bolało...
Robbie Bach, prezes oddziału zajmującego się "rozrywką i urządzeniami" w Microsofcie, w trakcie imprezy/konferencji Open House w Nowym Jorku zdradził, iż niestety "Natal nie będzie tanią zabawką". Na początku jego cena będzie plasować się na wysokim poziomie. Pocieszeniem może być zapewnienie, iż z czasem kontroler stanieje – jak każde urządzenie elektroniczne. Więcej szczegółow oczywiście na razie nie ma, ale takie sygnały są bardzo niepokojące - być może na "rewolucję Natal" będzie mógł sobie pozwolić tylko niewielki krąg graczy.
Na wspomnianej już konferencji Bach poruszył także kwestię rynku platform przenośnych. Jak powiedział Microsoft bardziej celuje w telefony komórkowe niż handheldy. A to dlatego, że – według Bacha – te pierwsze mają przewagę nad przenośnymi konsolami i mają szansę stać się w przyszłości bardzo silną platformą do gier. Jedynym problemem, który ogranicza pole manewru, jest krótka praca urządzeń na obecnie dostępnych bateriach. Czyżby to oznaczało, że Microsoft szykuje prawdziwą odpowiedź na iPhone’a…?