Tactical Intervention - następca Counter-Strike´a?

Po opuszczeniu Valve, Minh postanowił na własną rękę stworzyć kolejną produkcję – Tactical Intervention. Niestety na początku nie było łatwo – do pomocy miał jedynie 5-ososobowy zespół.

Wszystko się zmieniło, gdy wraz z przyjacielem w kwietniu 2008 roku z Vancouver udał się do Korei Południowej, na spotkanie z biznesmenem, który był bardzo zainteresowany inwestycją w branżę gier. Minh dostał pieniądze na nowe biuro oraz na wynajęcie większej liczby osób.

Sama gra jest już bliska ukończenia i jest bardzo podobna do Counter-Strike’a – przynajmniej jeśli chodzi o oprawę graficzną. Nic w tym dziwnego, gdyż Tactical Intervention korzysta z tego samego silnika, co jego poprzednik.

Nie obyło się jednak bez zmian, wszakże to całkiem nowa produkcja. Jedną z najistotniejszych jest zachowanie zakładników. Teraz cywile będą biegać po całej mapie i reagować na to, co się wokół nich dzieje. Mogą też niechcący wejść w drogę któremuś z terrorystów, który wykorzysta ich jako żywą tarczę. Pojawią się też duże psy, jak rottweilery, których będziemy mogli wysyłać na wrogów.

Tactical Intervention będzie pozycją bardziej dynamiczną niż Counter-Strike. Pomóc mają w tym krótsze rundy, które trwać będą teraz około dwóch minut. Dzięki temu respawny będą następować znacznie szybciej.

Minh dodał również, że jego najnowsze dzieło jest tym, co chciał zawsze stworzyć – jak twierdzi, to jego "własna gra”. To produkcja, która ma szansę stać się tym, czym Counter-Strike nigdy nie mógł być. Owszem, jest bardzo zadowolony z poprzedniej gry , ale nie mógł w niej po premierze wprowadzić tych wszystkich rzeczy, które chciał aby się w niej znalazły, ponieważ fani nie lubili zmian – kochali CS-a takiego, jakim jest.

Nie wiemy, czy Tactical Intervention zastąpi kiedyś Counter-Strike’a. Przekonamy się wtedy, kiedy wystartują pierwsze beta-testy, które mają ruszyć już niedługo. Sama gra pojawi się na półkach sklepowych pod koniec roku.