Splinter Cell: Conviction został przebudowany dzięki... Assassin´s Creed

W wywiadzie dla serwisu Eurogamer producent Andreane Meunier wyjawił pewne fakty dotyczące opóźnienia Conviction. Bardzo ciekawe.

„Rzeczywiście czuliśmy, że gra nie została dobrze przyjęta [na imprezie UbiDays] i podniosło się trochę głósów krytyki, według których popełniliśmy kilka błędów projektując rozgrywkę w taki, a nie inny sposób. Chcieliśmy wrócić do pracy nad głównym gameplayem, ale pojawił się problem czasu. Na szczęście zobaczyliśmy, jaki sukces osiągnął Assassin’s Creed i Ubisoft podjął decyzję, dzięki której mogliśmy zaczą od początku. Powiedzieli nam: <słuchajcie chłopcy, macie tyle czasu, ile potrzebujecie, by zrobić tą grę. Mamy już coś, co zapewni nam pieniądze na przyszły rok, więc nic się nie stanie jeśli przesuniemy premierę. Nie ma sensu wydawać produkcji, która nie jest dobra, więc weźcie tyle czasu, by ją porządnie zrobić>” – wyjaśnia Meunier. „To uwolniło nas od ciążącej presji i pozwoliło na przebudowę podstawowych założeń rozgrywki” – dodaje.

Co najważniejsze, poskutkowało. Choć Splinter Cell: Conviction został ponownie nieznacznie opóźniony, już teraz prezentuje się bardzo dobrze i ma szansę na nowo przywrócić blask przygodom Sama Fishera, utracony przy okazji Double Agent.