60
7.08.2009, 09:06Lektura na 2 minuty

Risen - pierwsze wrażenia

To, że Risena od Gothica nie będzie zbyt wiele różnić, można było wywnioskować z dotychczasowych zapowiedzi, wywiadów, screenów i trailerów. Kilka godzin z betą pozwoliło mi stwierdzić, że spokojnie można byłoby wydać tę grę jako Gothica 4.


Daniel „CormaC” Bartosik

Wystarczyłoby przywrócić Bezimiennego na stanowisko głównego bohatera, pozmieniać nazwy i wrzucić na wyspę kilku NPC-ów z gotyckiej serii, by Risen stał się jej naturalną kontynuacją.

Podobnie jak w Gothicu, mamy do czynienia z opowieścią typu "od zera do bohatera", przy czym tym razem zero (które ocknęło się po sztormie na brzegu tajemniczej wyspy) jest chyba nieco bieglejsze w walce, można więc – przy odrobinie umiejętności i wyczucia – pokonać również zauważalnie silniejszego przeciwnika. Podobnie jak w Gothicu, spotkamy tu trzy frakcje – inkwizycję (czyli paladynów), banitów (czyli najemników) i magów (czyli magów), które chętne będą pozyskać usługi głównego bohatera (mało sympatycznego zresztą). Podobnie jak w Gothicu, rozwój postaci odbywa się drogą nauki u mistrzów, których usługi opłacamy złotem i punktami zdobywanymi przy zyskaniu nowego poziomu doświadczenia. Część umiejętności (ich lista bardzo przypomina tę z Gothica) – w tym wszystkie bojowe – jest stopniowalna. Kolejne poziomy zdolności młócenia mieczem (bronią dwuręczną, kijem) odblokowują nowe ruchy, co w widoczny sposób wpływa na walkę. Przy okazji - negocjacje z użyciem siły wymagają większego skupienia i zaangażowania niż w poprzednich grach Piranha Bytes. Przynajmniej na początku - nie wiem, jak wygląda to np. w drugiej połowie gry, gdy postać jest dużo silniejsza.

Najważniejszy jest oczywiście fakt, że do gry przeniosło się również to, za co masa ludzi pokochała serię Khorinis i Myrtanę – klimat. Wulkaniczna wyspa z Risena jest miejscem, do którego chce się wracać pomimo charakterystycznej dla produkcji ze studia Piranha siermiężności. Graficy z tej firmy nigdy chyba nie nauczą się robić ładnych modeli postaci, a animatorzy – naturalnie te postacie poruszać. Tym niemniej twórcy zapowiadają, że jako całość Risen będzie w dniu premiery bardziej dopracowany niż Gothic 3.

Podsumowania tych pierwszych wrażeń z pewnością się domyślacie – choć "Piranie" mówią o poszerzaniu kręgu odbiorców, Risen jest grą dla fanów serii Gothic i przede wszystkim do nich przemówi. To właściwie dobrze, bo miłośnicy bardziej standardowych erpegów dostaną przecież niedługo Dragon Age: Początek. Ciekaw jestem, jak na tle nowej gry Piranha Bytes wypadnie Arcania, czyli oficjalna kontynuacja serii Gothic autorstwa studia Spellbound. Mam nadzieję, że będę miał okazję sprawdzić to własnoręcznie już niedługo.

Więcej w CD-Action 9/2009. Galerię z Risena znajdziecie TUTAJ.


Redaktor
Daniel „CormaC” Bartosik

Gram od ponad 30 lat (zaczynałem na Atari 130 XE, które wciąż mam na biurku), najchętniej sięgam po produkcje z silnym pierwiastkiem akcji, a najbardziej cenię te, które wciągają opowieściami i szarpią za emocje. W wolnych chwilach uprawiam na gitarze metal, czytam, oglądam (za) dużo seriali i odpędzam kijem Football Managery, w których topiłem kiedyś mnóstwo godzin.

Profil
Wpisów1222

Obserwujących19

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze