CDA na E3 2009: Splinter Cell: Conviction ? wrażenia
Naprawdę jest, naprawdę działa i naprawdę ukaże się jeszcze w tym roku. Na PC równo z wersją X360. Splinter Cell: Conviction to (jak na razie) jeden z lepszych tytułów E3.
Prezentacja Splinter Cell: Conviction przebiegała dokładnie tak samo, jak jej odpowiednik na konferencjach Microsoftu i Ubisoftu – pokazano dokładnie ten sam poziom, co gorsza tak samo rozegrany.To może niepokoić, ale przedstawiciele Ubisoft Montreal twierdzą, że nie ma powodów do obaw, gra na pewno ukaże się jesienią tego roku i w dużej części jest już gotowa – pozostały tylko ostatnie szlify.
Mając bezpośredni kontakt z twórcami, dowiedziałem się jednak kilku rzeczy, których pozbawiony komentarza filmik z gameplayem nie pokazuje – np. tego, że prezentowany poziom osadzony jest na Malcie i tam też toczyć się będzie spora część fabuły (druga lokacja, którą odwiedzimy to Waszyngton, więcej nie zaplanowano).
Nową informacją jest także to, jak działa system "Mark & Execute". Jeśli Samowi uda się zabić kogoś w dyskretny sposób, dostaje tzw. "execute token", który może potem "wydać" właśnie na ruch "mark & execute". On sam polega zaś na tym, że obserwując pewną sytuację z ukrycia, Sam może wskazać kilka celów, które po ujawnieniu się automatycznie zestrzeli - np. uliczną latarnię lub przeciwnika. Dowiedziałem się także, że kiedy Fisher znajduje się w ukryciu, świat gry staje się czarno-biały za wyjątkiem obiektów, z którymi można wejść w interakcję – a więc za wyjątkiem np. żyrandola, który zestrzelony spadnie na przeciwników. I ostatnia cenna informacja – w grze będzie multiplayer, jednak żadna z pytanych przeze mnie osób (mimo stosowania najróżniejszych forteli) nie chciała zdradzić ani jednej informacji na jego temat. Na początku wakacji planowany jest kolejny pokaz Splinter Cell: Conviction – wtedy zapewne wiele się wyjaśni.