Call of Duty: Nowej odsłony na E3 nie uświadczymy, ale co nieco już o niej wiemy

Nic nie wskazuje na to, by cykl wydawniczy najpopularniejszej serii Activision miał się kiedykolwiek wydłużyć. Od 2005 kolejne Call of Duty wychodzą co roku, dzięki zaangażowaniu w ich produkcję kilku głównych studiów i całego szeregu firm pomocniczych. Siłą rzeczy nie wszystkie odsłony są równie dobre, ale każda utrzymuje pewien poziom i – co zapewne najważniejsze – nie zniechęca klientów do zakupów w przyszłości.

Na temat CoD-a 2021 wciąż nic oficjalnego jednak nie wiemy. Activision na dobre porzuciło już chyba długoletnią tradycję zapowiadania gier z serii w kwietniu/maju (Black Ops Cold War pokazano dopiero w sierpniu). O nowej produkcji nie usłyszymy również podczas E3 – tak przynajmniej donoszą źródła VGC.

Według portalu tegoroczna odsłona tworzona przez Sledgehammer Games nazywać się będzie Call of Duty: Vanguard i na powrót zabierze nas w realia II wojny światowej (zarówno do Europy, jak i na Pacyfik). W grze wcielimy się w przedstawicieli raczkujących jeszcze sił specjalnych (amerykańskich Rangerów lub/i brytyjskich komandosów?). Oczywiście przyniesie to też zmiany w popularnym Warzone, którego akcja po raz kolejny przeniesie się w przeszłość (acz na zupełnie nową pacyficzną mapę, a nie wariację Werdańska).

Do zapowiedzi Call of Duty: Vanguard (lub Call of Duty: WWII Vanguard) ma dojść latem, a akcja marketingowa prawdopodobnie rozpocznie się we wspomnianym Warzone (tak jak to było w przypadku najnowszej części).

Ostatnim stworzonym przez Sledgehammer Games CoD-em jest także przedstawiające II wojnę światową WWII z 2017.