Crash Bandicoot 4: Najwyższy czas... poznać [RECENZJE]
Fani platformówek, do sklepów marsz!
Stworzone przez magików z Vicarious Visions N. Sane Trilogy udowodniło, że na współczesnej growej scenie nie brakuje miejsca dla Crasha Bandicoota. Remake pierwszych trzech części ujął zarówno starych wyjadaczy, jak i osoby mające z jamrajem styczność po raz pierwszy. Nie był w stanie jednak zamaskować oczywistego faktu, że Naughty Dog projektowało te tytuły dobre 20 lat temu, a to w naszej branży – wybaczcie truizm – wieczność.
Na szczęście zachęcone sukcesem Activision zdecydowało się stworzyć pełnoprawną kontynuację serii. Zadanie to powierzyło Toys for Bob, autorom Spyro Reignited Trilogy – i zdecydowanie była to dobra decyzja. Crash Bandicoot 4: Najwyższy czas zbiera bowiem bardzo dobre recenzje, mogąc pochwalić się w tym momencie średnią na Metacriticu w wysokości 86/100 (na podstawie 32 recenzji).
A oto i garść ocen:
Poniżej kilka wybranych opinii.
Games Beat (5/5) nie ma wątpliwości: nowy Crash dorównał poprzedniczkom.
Oryginalne gry z Crashem są klasykami. Przez lata wydawało się, że nigdy nie dostaniemy nowej części, która byłaby tak dobra jak one. Ale teraz mogę spokojnie powiedzieć, że Crash Bandicoot 4 to nowa najlepsza odsłona z całej serii.
Produkcję zachwala także GamesRadar+ (4,5/5):
Kontynuacja mogą pochwalić się sprytem i stylem. Crash Bandicoot 4 udowadnia, że w starym Bandicoocie jest jeszcze spora życia. Naprawdę najwyższy czas.
GameSpot (8/10) docenia wprowadzenie nowinek do gry przy jednoczesnym zachowaniu ducha pierwowzorów:
Nawet bardziej niż granie w N.Sane Trilogy, która dosłownie zremake'owało oryginalne gry z Crashem z mojej młodości, granie w Crasha 4 było jak ponowne spotkanie z serią. To zastrzyk nowych pomysłów wbity w klasyczną formułę rozgrywki, która zaskakuje i zachwyca, nawet pomimo tego, że grając, czułem się jakbym wrócił do domu. Naprawdę, takie produkcje są powodem, dla którego witamy dawno uśpione serie z otwartymi ramionami.
Gaming Bible (8/10) zastrzega, że to przede wszystkim produkt dla fanów – ci będą za to na pewno zadowoleni:
Ci, którzy uważają, że Crash jest jedną z bardziej niezgrabnych i irytujących maskotek platformówek z dawnych czasów, prawdopodobnie nie zmienią swojego zdanie po kontakcie z nową częścią. Z drugiej strony jeśli dorastałeś, zachwycając się Crashem Bandicootem, pokochasz Crash Bandicoot 4: Najwyższy czas. Mogę ci to obiecać. Toys For Bob postanowiło stworzyć autentyczną kontynuację i pod tym względem tytuł ten jest oszałamiającym sukcesem.
Nieprzekonane pozostało tylko VG24/7 (3/5):
Szkoda, że niektóre rozwiązanie zastosowane przy projektowaniu poziomów nie pasują do silnika, za pomocą którego Toys for Bob zbudowało ten list miłosny do gier platformowych z lat 90. Luźna i pływająca fizyka, mnóstwo różnych mechanik, które często wydają się ukończone tylko częściowo, a także niektóre decyzje projektowe, sprawiające wrażenie sadystycznych – a nie po prostu trudnych – doprowadzają do tego, że takie podejście do Crasha Bandicoota nie przypomina prawdziwej kontynuacji, a bardziej licencjonowany spin-off.
Crash Bandicoot 4: Najwyższy czas trafił dziś na PS4 i Xboksa One. Jego recenzję autorstwa Bastiana (bo kogo by innego) przeczytacie w CD-Action 12/2020.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.