Steam walczy z klientami używającymi VPN-u do robienia tańszych zakupów w mniej zamożnych krajach
Choć jeżeli ktoś przypadkiem posiada argentyńską kartę kredytową, nie będzie to dla niego żadna przeszkoda.
Różnica w cenach gier na Steamie w poszczególnych krajach potrafi być naprawdę ogromna, co motywuje niektórych do korzystania z VPN-u, by zapłacić jak najmniej. Czasem rykoszetem dostają w takich sytuacjach gracze z mniej zamożnych państw – stało się tak, gdy ruszyła przedsprzedaż Horizon Zero Dawn i Sony w kilku regionach podniosło po dwóch dniach ceny o nawet 400%. Valve, które już wcześniej zabraniało takich praktyk, nie przestaje walczyć z problemem.
Jak zauważyło Steam Database, już jakiś czas temu firma dodała nowy zapis, który utrudnia (przynajmniej na papierze) polowanie na atrakcyjne oferty przy pomocy VPN. Warunkiem zakupu po zmianie kraju zamieszkania jest bowiem korzystanie z lokalnych metod płatności.
Twój kraj sklepu musi się zgadzać z twoim obecnym miejscem zamieszkania i musisz posiadać lokalną metodę płatności, dzięki której możesz wykonywać transakcje.
Oznacza to, że jeżeli np. używamy karty kredytowej, podany na niej kraj zamieszkania musi się zgadzać z tym deklarowanym na Steamie. W skrócie: w argentyńskiej wersji sklepu zapłacicie wyłącznie kartą wydaną przez bank w Argentynie.
Więcej na temat tego, co robić w wypadku zmiany miejsca zamieszkania, znajdziecie na oficjalnej stronie pomocy technicznej Steama.