Call of Duty: Warzone z trybem solo
Nie musieliśmy długo czekać, ale i tak zakrzyknę: nareszcie!
Ogromna popularność battleroyale w nowym Call of Duty była właściwie przesądzona, gdy tylko świat usłyszał słowo „darmowy”. Nawet osoby, które nie skusiły się na czwarte Black Ops czy zeszłoroczne Modern Warfare, postanowiły wypróbować więc, o co chodzi z tym całym Warzone. Na efekty nie musieliśmy długo czekać: w 24 godziny grę wypróbowało 6 milionów osób, a już chwilę później było ich 15 milionów. Oczywiście nie wiemy, jaki procent z nich został przy tytule, ale liczby i tak prezentują się imponująco.
Jednym z zarzutów wobec Warzone było ograniczenie się wyłącznie do drużyn trzyosobowych – podobnie jak w Apeksie, ale tam zdawało się to nieco bardziej uzasadnione. Infinity Ward nie kazało nam jednak za długo czekać na inne warianty: w najnowszym patchu wprowadzono możliwość zabawy w trybie solo. Rozgrywka w pojedynkę nie różni się jakoś specjalnie od tego, co widzieliśmy do tej pory – po pierwszej śmierci również trafiamy do Gułagu, wciąż możemy wykonywać różne kontrakty etc. Jedyną zmianą jest to, iż nie możemy zostać wskrzeszeni przez sojuszników – bo ich po prostu nie mamy.
Call of Duty: Warzone znajdziecie tutaj.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.