Twórcy Elite i Planet Zoo stworzą cztery gry na licencji Formuły 1
A już chciałem napisać „w uniwersum Formuły 1”.
Zapał naszych rodaków do królowej sportów motorowych po ostatnim sezonie z pewnością nieco opadł – trudno przecież było oglądać z przyjemnością, jak bolidy Williamsa przyjeżdżały (a i to nie zawsze) co wyścig w samym ogonie stawki. Robert Kubica bez wątpienia liczył na inny powrót do F1 – podobnie jak jego fani.
Nie zmienia to jednak faktu, że sport ten pozostaje diabelnie interesujący (jeżeli nie wierzycie, obejrzyjcie serial dokumentalny Netfliksa); w ostatnich latach gracze mogli się zresztą o tym przekonać, próbując w nim swoich sił także na swoich konsolach i pecetach dzięki kolejnym odsłonom F1 od Codemasters. Seria skupiała się jednak w dużej mierze na samej jeździe; na szczęście fani bardziej zarządczego podejście niedługo dostaną także coś dla siebie.
Frontier Developments, twórcy Planet Zoo, Planet Coaster czy Elite: Dangerous, ogłosiło, że podpisało wieloletnią umowę na wyłączność z FIA na tworzenie menadżerów F1. Gry mają wychodzić zarówno na pecety, jak i konsolę. Zaplanowano cztery tytuły – pierwszy trafi do sklepów przed początkiem sezonu 2022. Dalsza współpraca uzależniona będzie – bez zaskoczenia – od wyników finansowych produkcji. Niestety, firma nie zdradziła, czego powinniśmy się spodziewać po grach z serii (wiem przecież, że marzy wam się Planet F1).
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.