[Na marginesie] Samurajowie wyśnieni, gracze Mass Effect zbawieni

Nie myślcie sobie, Bayonetta 3 wciąż powstaje. Zapewnia o tym sam Hideki Kamiya, który przyznał jednocześnie w rozmowie z Famitsu, że prace idą „płynnie do przodu”. Acz nieśpiesznie. Zaskoczył nas za to stwierdzeniem, iż w teaserze z 2017 wciąż ukrytych jest sporo informacji. Jeżeli macie ochotę ich szukać, proszę bardzo:

Kolejne wideo z serii „Po co nam inne gry, kiedy mamy Dreams”. W dzisiejszym odcinku: Ghost of Tsushima.

Streets of Rage 4, czyli powrót serii beat 'em upów sprzed ponad ćwierć wieku, zbliża się do nas powoli, acz konsekwentnie. Wciąż nie znamy daty premiery, ale wiemy przynajmniej, że w grze pojawi się multiplayer. Tak po prawdzie niczego innego nie oczekiwaliśmy.

RimWorld zaskoczyło wszystkich fanów – wraz z nowym patchem premierę miał też dodatek do gry, Royalty.

BioWare już od czasów Kotora lubiło czarno-białe systemy moralności. Podobnie było i w kolejnych Mass Effectach, nawet jeżeli zamiast tego mieliśmy w nich podział na zachowania idealisty i renegata. Być może nie był on jednak taki potrzebny – jak zdradza zajmujący się przerywnikami filmowymi w serii John Ebenger, aż 92% graczy wybrało „ścieżkę dobra”. Cóż, nie jestem zaskoczony samym trendem, ale aż taka przewaga idealistów pozwala patrzeć z optymizmem na przyszłe losy świata.

Yup. Something like 92% of Mass Effect players were Paragon.
And we put a lot of work in to the Renegade content too :( https://t.co/lywwx7n4Hy

— John Ebenger (@EbengerJohn) February 19, 2020