Władca Pierścieni: Twórcy szukają brzydkich aktorów do roli orków i goblinów

Amazon zaskoczył nas wszystkich, kiedy przed dwoma laty ogłosił, iż nakręci serial, którego akcja dziać się będzie w Tolkienowskim Śródziemiu. Produkcja ma być głównym daniem platformy streamingowej giganta mogącym przynieść jej sporą popularność w dobie rosnącej konkurencji na tym rynku. W ostatnich miesiącach rozpoczęto prace, a fani z niecierpliwością i pewnym niepokojem czekają na pierwsze ich efekty.

Te zaś mogą być naprawdę niezłe, biorąc pod uwagę koszta serialu szacowane na miliard dolarów. Przy tak dużych wydatkach zabawna wydać się może informacja, jaką ostatnio opublikował The Wall Street Journal. Mianowicie dwie nowozelandzkie agencje castingowe (podobnie jak w przypadku filmów Petera Jacksona zdjęcia odbywają się w Nowej Zelandii) poszukują dość specyficznych aktorów. Ogłoszenie było skierowane do osób, które mają „poniżej 5 stóp wzrostu” (1,52 metra) lub „ponad 6 stóp” (1,83 metra). Do tego preferowani są ludzie „wyjątkowo włochaci, w każdym wieku i każdej rasy”, a „charakterystyczne twarze”, włosy naturalnie rude czy białe i mnogość piegów są tylko kolejnymi atutami. W ogóle rudzi są szczególnie pożądani przez twórców, potrzeba ich bowiem „w każdym wieku i we wszystkich kształtach i rozmiarach”. Inny fragment również jest rozczulający:

Gdzie indziej można przeczytać, że agencja poszukuje właśnie ciebie, jeżeli „wyglądasz jak skórzana torba lub masz gazillion zmarszczek.

Cóż, nie jest to może najbardziej wartościowa rzecz, jaką dzisiaj przeczytaliście, ale z pewnością dość... interesująca. Dobrze wiedzieć, że twórcy nie zamierzają przesadzać z CGI i stawiają na naturalne piękno. Czy takie zabiegi ostatecznie się opłacą, przekonamy się najpewniej w 2021, kiedy to przypuszczalnie „Władca Pierścieni” trafi do Amazon Prime.