YouTube zmienia politykę w sprawie brutalnych gier

Ile byśmy o tym nie rozmawiali, ile by nie powstało badań i ile dowodów by nie przedstawiono, zawsze znajdą się ludzie bezrefleksyjnie upatrujący w grach przyczyn zła na świecie. Broń Boże nie twierdzę, że nie mogą mieć racji – problemem jest raczej to, że niekoniecznie podpierają się przy tym konkretnymi pracami naukowymi (przeciwnicy tezy mogą się zaś zawsze powołać na artykuł brytyjskich naukowców) czy nawet logiką – tak więc chociażby prezydent Trump obarczał gry wideo odpowiedzialnością za sierpniowe zamachy, używając przy tym argumentu „celebracji przemocy”.

Dlatego pierwsza reakcja na wieści o zmianie polityki YouTube'a w sprawie brutalnych produkcji może wywołać delikatny sceptycyzm. Okazuje się jednak, że Google ma na to wszystko zupełnie inne spojrzenie.

Z tym stwierdzeniem idą w parze realne zmiany. Przede wszystkim wideo z gier będzie traktowane tak samo jak obecne na portalu fragmenty innych mediów – oznacza to, że o wiele rzadszy będzie wymóg potwierdzania wieku widza przed włączeniem filmiku. Wciąż jednak będą zdarzać się takie przypadki, chociażby wtedy, gdy dany materiał skupi się tylko i wyłącznie na brutalności danej produkcji (czyli, jak zakładam, kompilacje fatality z Mortal Kombat zaliczają się do tej kategorii).Nie jest to oczywiście zmiana przełomowa (w końcu ograniczenia wiekowe dotykały właściwie tylko niezalogowanych użytkowników – z drugiej strony utrudniło mi to kiedyś życie, gdy chciałem pokazać znajomemu pierwszy trailer Death Stranding na jego telewizorze), ale z pewnością warta uwagi – w końcu Google uznało gry wideo za równe (przynajmniej w tym względzie) filmom czy telewizji.