Pokémon: Ash Ketchum został mistrzem ligi Pokémon
Jejku, czekaliśmy na to 20 lat.
Kto po szkole nie gnał przed telewizor (lub nie zostawał na świetlicy, gdzie takowy był) oglądać wyboistej drogi Asha do zostania mistrzem Pokémon, ten... no, najpewniej robił w tym czasie coś równie wartościowego. Nie zmienia to faktu, że dla wielu z nas przygody 10-latka (przynajmniej na początku, chociaż trudno stwierdzić, w jakim tempie ludzie starzeją się w tym uniwersum) przez pewien czas były stałym punktem dnia i niejeden trener in spe chciał się znaleźć w jego miejscu.
Lata jednak mijały, a Ash jakoś nie mógł osiągnąć swojego celu. To, co za pierwszym razem szokowało (przynajmniej mnie, bo nawet jako dziecko zdawałem sobie sprawę, że w bajkach dobrzy nie mogą przegrać – bo jak to tak?), w końcu stało się tradycją, a Ketchum jeszcze sześciokrotnie walczył o tytuł mistrza i za każdym razem kończyło się to dla niego porażką. Twórcy kreskówki jednak się nad nimi zlitowali i wczoraj po 20 latach prób osiągnął on swój wymarzony cel. Ash Ketchum został mistrzem alolańskiej ligi Pokémon (i tak, też uważam, że dawna kreska była o poziom lepsza).
Jego drogę najlepiej podsumowuje poniższy tweet:
Ash Ketchum has been a part of millions of lives & while many stop watching the Pokémon anime Ash continued to be a role model trainer for new generations. He's lost every Pokémon League to teach children it's ok to lose & today he finally won. What a day to be a Pokémon fan :) pic.twitter.com/Gzbf9j08N9
— Aero (@ActualAero) September 15, 2019
To obrzydliwy farmazon, ale: to koniec pewnej epoki.