World of Warcraft Classic: Ponad milion widzów oglądało start gry na Twitchu

Chyba nikogo nie dziwi, że powrót do złotych czasów WoWa wywołał tak ogromne zainteresowanie. W końcu czekaliśmy na to od lat, a całe pokolenie nowych graczy wyrosło, słuchając, jak to w czasach Vanilli wszystko było lepsze i przyjemniejsze, a młodzież okazywał szacunek starszym.

O tym, że poczekamy sobie w kolejce do gry, wiedzieliśmy tak naprawdę od połowy sierpnia – Blizzard w obawie przed spodziewanym odpływem graczy uruchomił niewiele serwerów, które błyskawicznie się zapełniały. Firma zareagowała na to z opóźnieniem, dodając kolejne realmy, gdy na pierwotnych stworzyły się już całe społeczności, które odmówiły przeprowadzki. Jak to się skończyło, wiemy chyba wszyscy – nawet kilkunastogodzinne kolejki, niemożliwe lagi oraz okazjonalne rozłączenia. I mimo że było to dość ciekawe doświadczenie, po kilku dniach premiery (a także nieustannie tworzonych coraz to nowych serwerach) wielu graczy wciąż nie może się zalogować bez czekania kilku godzin. Developerzy zwiększyli co prawda pojemność realmów, ale jeżeli mielibyście ochotę wejść teraz na Shazzrah, przygotujcie sobie dzbanek herbaty i nowy numer CD-Action.

Blizzard pochwalił się jednak, że mimo powszechnych problemów, start Classica wzbudził gigantyczne zainteresowanie nie tylko wśród ludzi w niego grających. Całe rzesze streamerów na co dzień zajmujących się innymi tytułami (np. Shroud) również postanowiło spróbować swoich sił z tradycyjnym WoWem. Na samym Twitchu World of Warcraft oglądało więc w chwili premiery 1 165 793 widzów (dokładnie taki wynik osiągnięto o 0:05 27 sierpnia, czyli 5 minut po włączeniu serwerów). W pierwszym dniu gra osiągnęła zaś rezultat w s umie 6,1 miliona osób przypatrujących się rozgrywce. A co najsympatyczniejsze – duża część mniej zapobiegliwych streamerów przez długi czas nie grała, a... czekała w kolejce.

Dla zasady poinformuję, że w Europie dzisiaj o 18:00 zostaną uruchomione dwa kolejne serwery PvP. Jeżeli planujecie rozpocząć zabawę w ten weekend i nie macie jeszcze upatrzonego realmu, może być to coś dla was. Chociaż weźcie pod rozwagę, że za jakiś czas może zacząć się odpływ „turystów”, a wtedy Azeroth może miejscami opustoszeć.